Nawrocki dystansuje się od PiS
Lider Konfederacji, który w pierwszej turze wyborów zajął trzecie miejsce (14,8 proc.), nie poparł jeszcze żadnego ze swych niedawnych konkurentów. Obu zaprosił za to do rozmowy pod hasłem „Mentzen grilluje” na swym kanale na YouTube. Przygotował też ośmiopunktową deklarację dotyczącą m.in. braku zgody na podnoszenie i wprowadzanie nowych podatków, karania za mowę nienawiści, akcesję Ukrainy do NATO czy ograniczanie stosowania weta w UE. Nawrocki manifest podpisał. W kilku sprawach, jak „polski ład”, „piątka dla zwierząt” czy polityka covidowa rz±du Mateusza Morawieckiego odciął się od Prawa i Sprawiedliwości, nazywając je błędem. Podczas rozmowy padło też pytanie o kawalerkę, którą Nawrocki miał przed laty przejąć od starszego, schorowanego gdańszczanina. Szef IPN po raz kolejny przekonywał, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
W Prawie i Sprawiedliwości występ kandydata przyjęto pozytywnie. – Moim zdaniem Karol wypadł bardzo dobrze, był przekonujący dla elektoratu Konfederacji – ocenia jeden ze sztabowców.
„Całkowity brak wiedzy”
W PiS nie ma też żalu o dystansowanie się od polityki tej partii, bo z jednej strony – jak słyszymy, takie było założenie przed rozmową, z drugiej – kandydat naprawdę ma takie poglądy, jak prezentował podczas dyskusji z Mentzenem. – Karol jest bardziej konfederacki niż my – mówi jeden z posłów. – Jeśli serio ktoś spodziewał się, że wybuchnie dziś między nimi jakaś kłótnia, to był naiwny. To była rozmowa przedstawicieli dwóch bliskich sobie środowisk – podkreśla polityk związany ze sztabem Nawrockiego.
Zupełnie inaczej czwartkowe spotkanie odebrało zaplecze głównego konkurenta, który u Mentzena ma wystąpić w sobotę o godz. 19. – Ta rozmowa obnażyła całkowity brak wiedzy Nawrockiego w kwestiach bezpieczeństwa, polityki zagranicznej, czy makroekonomii. Do tego po raz kolejny kluczył w sprawie mieszkania i jeszcze przyznał, że uczestniczył w kibolskich ustawkach – mówi sztabowiec Rafała Trzaskowskiego.
Nie kryje, że to szansa dla prezydenta Warszawy, nawet jeśli ten w sobotę usłyszy niewygodne pytania np. o udział w marszach równości, aborcję, migrację czy aferę reprywatyzacją sprzed lat. – Rafał na te wszystkie pytania odpowiadał już u Krzysztofa Stanowskiego. Wtedy sobie poradził, teraz też tak będzie – zapewnia współpracownik Trzaskowskiego. – Ma wiedzę i doświadczenie, nie mam obaw, że rozmowa z Mentzenem pójdzie źle – zapewnia.
– Ważne, żeby był autentyczny i mówił twardo, głównie do naszych wyborców, bo to ich przede wszystkim musimy zmobilizować – mówi z kolei jedna z posłanek Koalicji Obywatelskiej.
„Jasny sygnał dla Kremla”
Nasi rozmówcy zwracają przy tym uwagę, podobnie zresztą jak sam Trzaskowski, że część postulatów Mentzena jest do poparcia – choćby te dotyczące niewysyłania wojsk polskich do Ukrainy, braku ograniczeń w dostępie do broni czy „obrony gotówki”. – Myślę, że się dogadamy w większości tych kwestii, dlatego że Sławomir Mentzen (…) kocha wolność. Ja też kocham wolność i jestem gotów na ten temat rozmawiać. Myślę, że w tych sprawach bez problemu się porozumiemy – mówił prezydent Warszawy w środę w „Faktach po faktach” w TVN24.
Nasi rozmówcy przyznają, że nie ma opcji poparcia punktu dotyczącego Ukrainy. – Każda tego typu deklaracja, wykluczająca przystąpienie Ukrainy do NATO, to jasny sygnał dla Kremla i woda na młyn rosyjskiej propagandy. Jak w ogóle można coś takiego mówić w Polsce? – oburza się jeden z posłów KO.
Przedwyborczy pojedynek w TVP…
Zanim jednak dojdzie do rozmowy Rafała Trzaskowskiego ze Sławomirem Menztenem, prezydent stolicy stanie do przedwyborczej debaty „jeden na jeden” w TVP. Pojedynek ma obejmować wyłącznie pytania wzajemne obu pretendentów do Pałacu Prezydenckiego, a moderatorem dyskusji będzie Jacek Prusinowski, dziennikarz związany z Radiem Plus i „Super Expressem” (był także jednym z gospodarzy kwietniowej debaty „SE”).
Choć w Koalicji Obywatelskiej można usłyszeć, że to właśnie ta debata prawdopodobnie rozstrzygnie o losach drugiej tury, to panuje tam przekonanie, że prezydent Warszawy poradzi sobie w rywalizacji z szefem IPN. – Jest o dwie klasy lepszy od Nawrockiego – ocenia posłanka KO.
W sztabie kandydata PiS nerwowości przed piątkiem też nie ma. – Karol dotychczas dobrze prezentował się we wszystkich wcześniejszych debatach, więc teraz też mu dobrze pójdzie – mówi nam polityk partii Jarosława Kaczyńskiego.
…i na marsze w Warszawie
Kampanijne wysiłki w tym tygodniu zwieńczą niedzielne marsze w Warszawie – „Wielki Marsz Patriotów” Trzaskowskiego i „Wielki Marsz za Polską” Nawrockiego. Ten pierwszy szykowany jest na kilkaset tysięcy i ma dłuższą trasę niż zgromadzenie organizowane przez PiS (KO przejdzie z Placu Bankowego, ulicą Marszałkowską, na Plac Konstytucji; sympatycy PiS pomaszerują z kolei z Ronda de Gaulle’a na Plac Zamkowy). – Wiadomo, że Trzaskowski ma łatwiej, bo 60 proc. Warszawy popiera Platformę, więc tam wystarczy, że sami mieszkańcy wyjdą na ulicę. U nas jednak też jest duże zainteresowanie – i w mieście i w całym kraju – zapewnia polityk PiS.
Oba ugrupowania organizują przejazdy dla swych sympatyków. W kwestii sondaży, w obu sztabach usłyszeliśmy, że jest „remis w granicach błędu statystycznego”.