Choe Hyon, jeden z dwóch największych niszczycieli, jakimi dysponować będzie Korea Północna został uszkodzony podczas ceremonii wodowania. Wszystko działo się w stoczni w mieście portowym Chongjin na wschodzie kraju.
Zdjęcia satelitarne opublikowane przez firmę Maxar pokazują, że jednostka pozostała na powierzchni wody, przewrócona na burtę. Została przykryta niebieskimi plandekami i zabezpieczona linami.
Korea Północna. Niszczyciel wodowany przez niedoświadczoną ekipę
Eksperci Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie po analizie zdjęć wskazali, że rufa znalazła się w wodzie, „w wyniku zsunięcia się do wózków umieszczonych pod statkiem”, a dziób „pozostał na bocznej pochylni”.
Zwrócili również uwagę, że stocznia w Chongjin produkowała do tej pory głównie statki towarowe i rybackie, a co za tym idzie brakuje jej doświadczenia w wodowaniu dużych jednostek wojennych. Pierwszy z niszczycieli został spuszczony do wody w innej stoczni.
Do wypadku prawdopodobnie doszło na oczach tłumu, co zdaniem analityków wojskowych, mogło sprawić, że Kim Dzong Un poczuł się publicznie upokorzony.
Jak podaje północnokoreańska agencja KCNA proces podnoszenia niszczyciela potrwa około 10 dni. Wcześniej potrzeba dwóch-trzech dni, by wypompować wodę z zalanych kanałów.
Agencja poinformowała, że uszkodzenia „nie były poważne” a w dnie statku „nie ma dziur”. Początkowo Pjongjang podał że część statku „została zmiażdżona”. Szczegółowa inspekcja miała wykluczyć poważne defekty.
„Prawa burta kadłuba została zarysowana, a pewna ilość wody morskiej wpłynęła do sekcji rufowej przez kanał ratunkowy” – podała KCNA.
Korea Północna. Wypadek podczas wodowania niszczyciela. Wszystko na oczach Kim Dzong Una
Media z Korei Północnej informuję, że ruszyło dochodzenie w sprawie wyjaśnienia przyczyn wypadku i wskazaniu winnych. Kierownik stoczni, Hong Kil Ho, został wezwany przez organy ścigania.
Kim Dzong Un nazwał zdarzenie „czynem przestępczym” spowodowanym przez „absolutną nieostrożność, nieodpowiedzialność i nienaukowy empiryzm”.
Wypadek miał miejsce kilka tygodni po tym, jak Korea Północna zaprezentowała podobny niszczyciel o wyporności 5000 ton. Kim nazwał ten okręt wojenny „przełomem” w modernizacji północnokoreańskiej marynarki wojennej. Jednostka ma zostać rozmieszczona na początku przyszłego roku.