Czego chce Kreml?
Z opublikowanego przez rosyjskie media tekstu projektu memorandum wynika, że Moskwa żąda wycofania wojsk ukraińskich z wcześniej zaanektowanych terytoriów. Chce też ogłoszenia neutralności Ukrainy i rezygnacji Kijowa z aspiracji do międzynarodowych sojuszy wojskowych. Kreml zażądał, aby Ukraińcy zrzekli się prawa do reparacji, a społeczność międzynarodowa miałaby zdjąć z Rosji sankcje. Moskwa chce również stopniowego wznawiania kontaktów dyplomatycznych i gospodarczych z Kijowem.
Co na to Kijów?
Ukraina nie godzi się na uznanie rosyjskiej kontroli na terenach okupowanych przez agresora. Kijów chce bezwarunkowego, długoterminowego zawieszenia broni, natomiast Moskwa mówi o kilkudniowym przerwaniu działań zbrojnych na wybranych odcinkach frontu, żeby dowódcy mogli zebrać ciała poległych. W strefie tej – jak twierdzi strona rosyjska – istnieje ryzyko wybuchu epidemii. Ukraińskie reakcje na rosyjskie żądania są zgodne – to wezwanie do poddania się. Jak wskazuje publicysta Witalij Portnikow, Rosjanie z premedytacją stawiają warunki nie do spełnienia. Jego zdaniem Wadimir Putin nie szuka dróg do zakończenia wojny, a możliwości jej przedłużenia, bo dla niego negocjacje to wyłącznie przeciąganie czasu i instrument, dzięki któremu unika nowych, głównie amerykańskich sankcji.
Zgoda w jednej kwestii
Jedyny punkt, na który zgodziły się obie strony, to kontynuowanie wymiany jeńców i zwłok żołnierzy. Informację na ten temat przekazał szef ukraińskiej delegacji, minister obrony Rustem Umierow. – Porozumieliśmy się w sprawie wymiany wszystkich na wszystkich ciężko chorych i ciężko rannych. Kolejna kategoria to żołnierze do 25. roku życia. Porozumieliśmy się też w sprawie przekazania 6 tysięcy zwłok poległych żołnierzy. Przekazaliśmy też listę kilkuset dzieci deportowanych do Rosji. Jeśli Rosja jest rzeczywiście przywiązana do pokojowego procesu, to przekazanie, chociażby połowy dzieci z tej listy, byłoby pozytywnym sygnałem – podkreślił ukraiński minister. Szef ukraińskiej delegacji poinformował, że otrzymał rosyjskie „memorandum” i ukraiński zespół będzie miał tydzień na przeanalizowanie rosyjskich warunków zawieszenia broni. Kijów zaproponował zorganizowanie trzeciej rundy negocjacji w terminie od 20 do 30 czerwca.
Rosja wciąż atakuje Ukrainę
Tymczasem cztery osoby zostały ranne w wyniku ataku rosyjskich dronów na Czernihów. Stan dwóch z nich oceniany jest jako ciężki. Bezzałogowce uszkodziły budynki mieszkalne, placówkę edukacyjną oraz zakład przemysłowy. Szef Czernihowskiej Administracji Wojskowej Dmytro Bryżynski poinformował na Telegramie, że wskutek ataku spłonął prywatny dom, a poważnie uszkodzony został pięciopiętrowy blok mieszkalny. W nocy Rosjanie zaatakowali również miejscowość Bałakleja w obwodzie charkowskim. Tam zginęła jedna osoba, a jedna została ranna.
Czytaj także: „Niemiecki generał mówi o możliwym ataku Rosji. 'Bardzo poważne zagrożenie'”.
Źródło: IAR