Tony Blair, były premier Wielkiej Brytanii, wezwał rządy na całym świecie do gruntownego przemyślenia polityki osiągania neutralności klimatycznej netto (tzw. net zero). W raporcie opublikowanym przez Tony Blair Institute (TBI) ostrzega, że obecna strategia – oparta na ograniczaniu konsumpcji i szybkim odchodzeniu od paliw kopalnych – jest „skazana na porażkę” i traci poparcie społeczne. Zdaniem Blaira politycy unikają mówienia o realnych kosztach i skutkach obecnej polityki, „boją się oskarżeń o denializm klimatyczny”, a jednocześnie „wiedzą, że debata stała się irracjonalna”.
W przedmowie do raportu Blair pisze: „Choć większość ludzi akceptuje rzeczywistość zmian klimatu i ich antropogeniczne przyczyny, odwracają się od polityki klimatycznej, bo nie wierzą, że proponowane rozwiązania mają sens.” Jego zdaniem, skuteczne działania muszą opierać się na pragmatyzmie, a nie ideologii.
Krytyka „agendy net zero” i polityki ograniczeń
Raport „The Climate Paradox: Why We Need to Reset Action on Climate Change”, autorstwa Lindy Fursman z TBI, wskazuje, że rośnie przepaść między deklaracjami a realnymi wynikami polityki klimatycznej. Wśród przyczyn wymienia stagnację procesu COP, rozczarowanie obietnicami tworzenia nowych, „zielonych” miejsc pracy oraz brak międzynarodowej spójności. „Emisje globalne nadal rosną, a społeczeństwo ma wrażenie, że ponosi koszty, nie widząc efektów” – tłumaczy Fursman.
Zdaniem Blaira strategia oparta na szybkim wycofywaniu się z paliw kopalnych nie uwzględnia globalnych realiów: „Do 2030 roku prawie dwie trzecie światowych emisji pochodzić będzie z Chin, Indii i Azji Południowo-Wschodniej. Te niewygodne fakty dowodzą, że jakakolwiek strategia ograniczeń konsumpcyjnych w krótkim czasie nie zadziała”.
TBI proponuje zwrot ku technologiom: rozwój wychwytywania i magazynowania dwutlenku węgla (CCS), wykorzystanie sztucznej inteligencji w zarządzaniu sieciami energetycznymi oraz inwestycje w małe reaktory jądrowe. To właśnie te obszary powinny stać się fundamentem przyszłej polityki klimatycznej, zdaniem autorów raportu.
Dążenie do Net Zero stało się irracjonalne i histeryczne
Komentarze Blaira spotkały się z mieszanym przyjęciem wśród polityków i komentatorów. Partia Konserwatywna i Reform UK uznały je za potwierdzenie swoich zastrzeżeń wobec polityki net zero. Nigel Farage napisał w mediach społecznościowych: „Nawet Tony Blair mówi, że dążenie do Net Zero stało się 'irracjonalne’ i 'histeryczne’. Wygrywamy debatę!”.
Z kolei brytyjski minister ds. energii Ed Miliband z Partii Pracy podkreślił w Izbie Gmin, że „zgadza się z wieloma punktami raportu”, zwłaszcza w kontekście technologii CCS i sztucznej inteligencji – obszarów, nad którymi rząd już pracuje. Jednak inni politycy rządzącej na Wyspach partii i grupy ekologiczne nie kryły rozczarowania. Jeden z posłów Partii Pracy powiedział „Guardianowi”, że „interwencja Blaira może zostać odebrana jako krytyka Keira Starmera i Eda Milibanda” .
Brytyjska Partia Zielonych skrytykowała raport jako „błędny moralnie i pragmatycznie”, a Liberalni Demokraci przypomnieli, że zaniedbania poprzednich rządów nie są argumentem za opóźnianiem działań klimatycznych.

Technologie mają nam pomóc. To zapobiegnie chaosowi
Choć Blair zaznacza, że nie odrzuca celu osiągnięcia neutralności klimatycznej, jego propozycje przesuwają akcent z transformacji społecznej i energetycznej na rozwiązania technologiczne. „Musimy teraz skupić się na dostarczaniu rezultatów – takich jak przechwytywanie i usuwanie dwutlenku węgla – aby zapobiec globalnemu chaosowi” – twierdzi Lindy Fursman.
Raport postuluje siedem priorytetów: inwestycje w CCS, rozwój AI, budowę małych reaktorów jądrowych, ochronę przyrody, adaptację do skutków klimatu, uproszczenie procesu multilateralnego oraz reformę finansowania innowacji. To – zdaniem autorów – ma szansę przełamać impas, w którym utknęła polityka klimatyczna.
Eksperci podkreślają jednak, że nie można zapominać o znaczeniu odnawialnych źródeł energii, które już dziś przynoszą wymierne efekty. Adam Berman z Energy UK przypomina, że emisje w Wielkiej Brytanii spadły o połowę od 1990 roku dzięki szybkiemu rozwojowi energetyki wiatrowej i słonecznej. Profesor Myles Allen z Uniwersytetu Oksfordzkiego zwraca z kolei uwagę na potrzebę uproszczenia polityki klimatycznej i przywrócenia jej pierwotnego celu: stabilizacji klimatu, a nie mnożenia zbędnych regulacji.
Technologia kontra transformacja społeczna
Blair odwołuje się do argumentów o rosnącej liczbie podróży lotniczych, wzroście produkcji stali i cementu, a także braku gotowości społeczeństw do rezygnacji z wygód. Jednak badania opinii publicznej nie potwierdzają rzekomego „odwrócenia się” wyborców od agendy klimatycznej. Według sondażu YouGov aż 66 proc. Brytyjczyków wyraża zaniepokojenie zmianami klimatu, a raport think tanku Persuasion UK wskazuje, że większym zagrożeniem dla Partii Pracy są odpływy wyborców do Zielonych niż do partii sceptycznych wobec polityki „net zero”.
Krytycy raportu zarzucają mu pesymizm i technokratyczną nadzieję na rozwiązanie problemów klimatycznych bez zmiany stylu życia, bez wsparcia transformacji społecznej oraz bez uwzględnienia nierówności i sprawiedliwości klimatycznej.
Apel Tony’ego Blaira o „pragmatyzm” i „realizm” w polityce klimatycznej może przyciągać uwagę wśród zmęczonych debatą wyborców, ale rodzi pytanie, czy nie grozi opóźnieniem koniecznych działań. Choć technologie CCS i nowe źródła energii są potrzebne, to – jak przypominają eksperci – nie mogą one zastąpić szeroko zakrojonych zmian strukturalnych i społecznych.
Rzeczywiste wyzwanie polega dziś na pogodzeniu ambicji klimatycznych z poczuciem sprawiedliwości społecznej i ekonomicznej. Czy reset zaproponowany przez Blaira okaże się impulsem do działania – czy raczej ułatwi politykom dalsze odwlekanie trudnych decyzji?