Nie milkną echa decyzji Roberta Lewandowskiego. Gwiazdor FC Barcelony ogłosił, że rezygnuje z gry w piłkarskiej reprezentacji Polski, dopóki Michał Probierz będzie sprawował funkcję selekcjonera. Jako powód podał utratę zaufania do szkoleniowca.
Kilkadziesiąt minut przed tym, jak „Lewy” przekazał swoją decyzję, trener poinformował, że nie będzie dłużej on kapitanem kadry. W tej roli zastąpi go Piotr Zieliński. – Selekcjoner zawiódł moje zaufanie. Chcę jednak podkreślić: to nie tak, że teraz nagle obraziłem się na reprezentację. Reprezentacja zawsze była dla mnie najważniejsza. Jednocześnie bardzo boli mnie to, co się stało. Nie chodzi nawet o samą decyzję dotyczącą opaski, a o sposób, w jaki zostało mi to przekazane – tłumaczył napastnik w rozmowie ze Sportowymi Faktami.
Spór Lewandowskiego z Probierzem a hit Sylwii Grzeszczak
Konflikt między Robertem Lewandowskim a Michałem Probierzem miał narastać już od jakiegoś czasu. Jak pisał portal Weszło, „nie chodziło tylko o rozbieżność w medialnych wypowiedziach na temat funkcjonowania drużyny, ale także małe gesty i z pozoru niewinne sytuacje, w których trener czuł, że jego autorytet jest podważany”.
Na jaw zaczęły wychodzić zaskakujące szczegóły. Komentator Michał Borzęcki twierdzi, że spór zaogniła… piosenka Sylwii Grzeszczak. Podczas jednego ze spotkań z dziennikarzami trener polskiej reprezentacji apelował, aby cieszyć się z małych rzeczy. W odpowiedzi Lewy miał włączyć w autokarze utwór artystki zatytułowany „Małe rzeczy”.
Ministra wbiła szpilę Probierzowi
Doniesienia o aferze w reprezentacji polskich piłkarzy nie umknęła uwadze polityków. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zamieściła w mediach społecznościowych wymowny wpis. Ministra funduszy i polityki regionalnej udostępniła na Twitterze swoje zdjęcie, na którym rozmawia przez telefon. „Nie zwalniamy przez telefon, zwłaszcza za »małe rzeczy«” – napisała pod fotografią.