Klienci Santander Banku otrzymują niepokojące wiadomości SMS informujące o rzekomym wygaśnięciu rejestracji. Z treści wynika, że brak reakcji grozi zablokowaniem dostępu do bankowości internetowej. Sprawa wygląda na pilną i poważną, co może skłonić wiele osób do szybkiego działania.
Podejrzana strona
W wiadomości przesyłany jest również link do strony, która – według nadawcy – umożliwia aktualizację danych. Niestety, jest to klasyczny przykład oszustwa. Po kliknięciu użytkownik zostaje przekierowany na fałszywą witrynę, łudząco podobną do oryginalnej strony banku. Tam ofiara proszona jest o podanie danych logowania oraz kodu SMS, co może skutkować przejęciem konta i utratą środków.
Santander Bank natychmiast zareagował na te działania przestępców, publikując ostrzeżenie w mediach społecznościowych. Podkreślono, że bank nigdy nie prosi klientów o dane do logowania, numery kart ani kody autoryzacyjne za pośrednictwem wiadomości SMS czy e-mail.
W oficjalnym komunikacie zaznaczono, że klienci, którzy otrzymają podejrzaną wiadomość, nie powinni klikać w żadne linki. Zaleca się, aby logowanie do konta odbywało się wyłącznie przez oficjalną stronę banku lub jego aplikację mobilną. W razie wątpliwości najlepiej skontaktować się bezpośrednio z infolinią lub udać się do oddziału.
Apel o czujność
Bank apeluje o ostrożność i zachowanie czujności. Większość wiadomości oszustów zawiera literówki, błędy językowe lub nietypowe zwroty, co może stanowić sygnał ostrzegawczy. Przestępcy wykorzystują pośpiech i brak rozwagi, dlatego tak ważne jest, by nie reagować impulsywnie na komunikaty o rzekomej blokadzie konta.
Ostatnia tego typu kampania oszustów została ujawniona przez Santander 24 kwietnia, ale zjawisko nie ustaje. Bank systematycznie przypomina klientom o zasadach bezpiecznego korzystania z bankowości online i informuje o nowych zagrożeniach.