-
Włochy zmagają się z falą wyjątkowych upałów, które przyniósł afrykański antycyklon Pluto.
-
Temperatury w wielu regionach sięgną nawet 40 stopni Celsjusza, zapanują też noce tropikalne.
-
Upał nie ustąpi szybko – ekstremalne temperatury mogą utrzymać się co najmniej do początku lipca.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W czwartek wrócą czerwone alerty dotyczące niebezpiecznych upałów w wielu miastach. Z biuletynu włoskiego ministerstwa zdrowia wynika, że tego dnia upał szczególnie niebezpieczny będzie w miastach: Bolonia, Bolzano, Brescia, Florencja, Perugia i Turyn. To jednak dopiero początek, ponieważ najgoręcej zrobi się w sobotę i niedzielę.
We Włoszech jak w tropikach, nawet w nocy
„Zbliża się najgorętszy weekend w roku […]. W wielu regionach naszego kraju temperatury będą zbliżać się do progu 40 st. C” – ostrzega w serwisie ilmeteo.it meteorolog Stefano Rossi.
Za groźną pogodę odpowiada afrykański antycyklon Pluto, który od kilku dni kształtuje pogodę na Półwyspie Apenińskim. Jak podkreśla Rossi, ostatni weekend czerwca we Włoszech będzie na tyle gorący, że pojawią się temperatury „na granicy wytrzymałości”.
Prognozy wskazują, że sobota będzie upalna w praktycznie całym kraju, a temperatury znacznie przekroczą średnią wieloletnią. Gorąco będzie nie tylko na południu, lecz również w północnej części Włoch. W dolinie rzeki Pad, a szczególnie w regionie Emilia–Romania, Lombardii oraz Wenecji Euganejskiej. Tam synoptycy spodziewają się do 39-40 stopni Celsjusza.
Podobnie może być również w centrum i na południu, zaś najgoręcej na Sardynii i Sycylii, gdzie próg 40 stopni lokalnie może zostać nieznacznie przekroczony.
Nie tylko w ciągu dnia pogoda da się Włochom we znaki. W wielu miejscach nastąpią tropikalne noce, podczas których temperatura nie spadnie poniżej 20 stopni Celsjusza. Miejscami po zmroku może być nawet 26-28 stopni.
W takich warunkach „odpoczynek staje się niemal heroicznym przedsięwzięciem, zwłaszcza w miastach” – pisze Stefano Rossi.
Upalna fala do końca miesiąca
Ekstremalne temperatury szybko nie znikną. Choć w niedzielę w Alpach może dochodzić do intensywnych burz, reszta Włoch wciąż będzie się zmagać z afrykańskim upałem, dochodzącym miejscami do około 40 stopni.
Na ochłodzenie zbyt szybko nie ma co liczyć. Upały potrwają co najmniej do początku lipca i „na horyzoncie nie widać prawdziwego wytchnienia” – nie zostawia złudzeń meteorolog z ilmeteo.it.
W przyszłym tygodniu najgoręcej będzie na Sardynii, Apulii i w regionie Basilicata, gdzie trzeba się liczyć z temperaturami dochodzącymi do 42 st. C. Gorąco będzie nawet wtedy, gdy pojawią się lokalne burze, więc nie przyniosą one ulgi na długo.
Źródło: Ilmeteo.it, Salute.gov.it, Rainews.it