Z nieoficjalnych wyników prawyborów przeprowadzonych wśród Partii Demokratycznej wynika, że 33-letni Zohran Mamdani zdobył 43,5 proc. głosów i uzyskał ponad 7 punktów procentowych przewagi nad Andrewem Cuomo, który otrzymał poparcie na poziomie 36,38 proc. Ogłoszenie oficjalnych wyników odbędzie się za kilka dni
Historia sukcesu Zohrana Mamdaniego
Lewicowy polityk jest muzułmaninem i imigrantem, który do USA przybył z Ugandy w wieku 7 lat. Amerykańskie obywatelstwo uzyskał w 2018 roku.
Do niedawna Mamdani nie był szerzej znany opinii publicznej, a jego sondażowe wyniki przed prawyborami oscylowały w okolicach 1 proc. poparcia.
Portal BBC podaje, że za sukcesem lewicowego polityka stoi jego nowoczesna kampania wyborcza. Mamdani dosłownie zasypywał media społecznościowe swoimi treściami. Raz były one zabawne, a raz merytoryczne.
Nagrał on m.in. transmisje, na której przeszedł pieszo przez cały Manhattan. Trasę tą pokonał w ponad siedem godzin, a w jej trakcie rozmawiał ze zwykłymi mieszkańcami.
Jest on popularny szczególnie w grupie 30-latków i jeszcze młodszych wyborców, którzy są zmęczeni szablonową amerykańską polityką dbającą o interesy klasy średniej i wyższej. To właśnie młodzi ludzie aktywnie włączyli się w jego kampanię, powielając jego materiały w internecie.
Polityk ma doświadczenie we wspieraniu uboższej części amerykańskiego społeczeństwa. Pracował on m.in. jako doradca ds. zapobiegania eksmisjom, pomagając właścicielom domów o niskich dochodach w Queens.
Socjalista i muzułmanin burmistrzem Nowego Jorku? Oto jego postulaty
Sam Mamdani jest zdecydowanie „na lewo” od mainstreamu Partii Demokratycznej. Poparcia udzielili mu m.in. senator Bernie Sanders i kongresmenka Alexandria Ocasio-Cortez.
Należy on do organizacji Socjaliści Ameryki i sam siebie określa jako „demokratycznego socjalistę”.
Jego program wyborczy skupia się głównie wokół tematów dotyczących obniżenia kosztów życia dla niezamożnej części mieszkańców Nowego Jorku. Proponuje on m.in. budowę tanich mieszkań na wynajem, zamrożenia czynszów, bezpłatny transport publiczny i darmową opiekę nad dziećmi.
Zaniepokojenie jego sukcesem zdążyła już wyrazić elita finansowa Nowego Jorku. To dlatego, że ma on w planach podniesienie podatków dla najzamożniejszych o dwa pkt. proc. i znaczące zadłużenie miasta na cele poprawy jakości usług publicznych.