-
Nowy turniej FIFA w USA zmaga się z ekstremalnymi upałami i brakiem wystarczającego zabezpieczenia dla zawodników i kibiców.
-
Eksperci ostrzegają, że może to być zapowiedź problemów podczas Mundialu 2026 w czasach nasilającego się kryzysu klimatycznego.
-
Krytykuje się FIFA za brak nowych procedur chroniących uczestników przed niebezpiecznymi warunkami pogodowymi.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
-
Nowe realia futbolu w dobie kryzysu klimatycznego
-
FIFA nie ma procedur ochronnych dla piłkarzy
To ma być jedna z największych imprez sportowych świata. Klubowe Mistrzostwa Świata, zainaugurowane meczem Inter Miami – Al Ahly, mają być piłkarskim świętem i nowym pomysłem FIFA na rozgrywki. Tyle, że napotkały duży problem z klimatem. Podczas wieczornych meczów w Miami, wilgotność powietrza i wcześniejsze upały wpływają na komfort graczy. Dużo większe zagrożenie czekało zawodników Paris Saint-Germain i Atlético Madryt – ich mecz w kalifornijskiej Pasadenie zaplanowano na południe, w odkrytym Rose Bowl, pod pełnym słońcem.
Amerykańska Narodowa Służba Meteorologiczna prognozuje „umiarkowane ryzyko związane z upałami” dla Los Angeles i Miami. Ostrzeżenia dotyczą wszystkich, którzy podejmują wysiłek fizyczny w ciągu dnia – w tym zawodników i kibiców. Z powodu przepisów obowiązujących w USA trzeba było przerwać już cztery mecze turnieju, co było podyktowane przyczynami klimatycznymi.
Nowe realia futbolu w dobie kryzysu klimatycznego
W ciągu ostatnich 30 lat średnia temperatura w USA wzrosła o ponad 1 stopień Celsjusza, a kraj doświadczył dziewięciu z dziesięciu najgorętszych lat w swojej historii. Na tle rosnących temperatur obecne Mistrzostwa Świata Klubów wpisują się w szerszy problem adaptacji sportu do realiów zmieniającego się klimatu.
W ubiegłorocznej Copa América, również rozgrywanej w USA, doszło do groźnych incydentów zdrowotnych: urugwajski obrońca Ronald Araújo musiał zejść z boiska z powodu odwodnienia, a sędzia asystent podczas meczu Kanada-Peru w Kansas City stracił przytomność. Temperatura odczuwalna wynosiła wówczas 38 stopni Celsjusza.
Spośród 63 meczów w ramach turnieju, 35 zaplanowano przed godziną 17. Według danych Fossil Free Football, osiem z jedenastu stadionów nie ma żadnego lub prawie żadnego zadaszenia. Cztery lokalizacje doświadczyły poważnych fal upałów w ostatnich pięciu latach. Dodatkowo, sama logistyka turnieju oznacza blisko 565 tys. kilometrów podróży lotniczych drużyn – co wpisuje się w większy problem śladu węglowego sportu.
FIFA w swoim regulaminie wspomina o możliwości zarządzenia tzw. cooling breaks – przerw na uzupełnienie płynów – gdy temperatura WBGT (uwzględniająca m.in. wilgotność i promieniowanie) przekroczy 32 stopnie Celsjusza. Jednak według organizacji zawodników FifPro to zbyt późna reakcja.

„FifPro od dawna apeluje o obniżenie progu WBGT do 28-32 stopnie Celsjusza, możliwość dwóch przerw na wodę w każdej połowie oraz przesuwanie meczów, gdy warunki stanowią poważne zagrożenie dla zdrowia” poinformował rzecznik związku w rozmowie z „Guardianem”.
FIFA nie ma procedur ochronnych dla piłkarzy
Na razie FIFA nie ogłosiła żadnych nowych procedur chroniących zawodników i kibiców przed upałami, choć źródła bliskie organizatorom zapewniają, że trwają codzienne kontrole warunków atmosferycznych i operacyjnych. Zmiana godzin rozgrywek wydaje się jednak mało prawdopodobna – terminarz zorganizowano pod potrzeby nadawców i przewiduje cztery mecze dziennie w fazie grupowej.
W oczach wielu obserwatorów nowy turniej może stać się testem generalnym przed czymś znacznie trudniejszym: Mistrzostwami Świata 2026, które obejmą 48 drużyn, 104 mecze i dziesiątki lokalizacji na południu USA i w Meksyku. Jeśli świat piłki nie wyciągnie wniosków już teraz, może się okazać, że przy kolejnych wielkich imprezach nie chodzi już tylko o futbol – ale o zdrowie i życie uczestników.