Informację o śmierci 24-latki jako pierwsza ustaliła reporterka Polsat News Iwona Urbańska. – W godzinach wieczornych 27 czerwca pani zaatakowana przez tę osobę zmarła w szpitalu w Toruniu – potwierdził Interii rzecznik prasowy prokuratury. Jak przekazał, 2 lipca odbędzie się sekcja zwłok kobiety.
Toruń. Nie żyje 24-latka zaatakowana przez obywatela Wenezueli
Prokuratura Okręgowa w Toruniu prowadzi śledztwo o usiłowanie zabójstwa Klaudii K – informował wcześniej w komunikacie prok. Rafał Ruta z tejże jednostki.
„Z dotychczas poczynionych ustaleń wynika, że w nocy 12 czerwca 2025 roku w parku w Toruniu przy Placu Pokoju Toruńskiego doszło do ataku na wracającą z pracy Klaudię K. Sprawca zadał kobiecie kilkanaście ciosów nożem w okolicę głowy, szyi oraz klatki piersiowej” – podał prok. Ruta.
„Policję o zdarzeniu powiadomił świadek, który usłyszał wołanie o pomoc i spłoszył napastnika. Pokrzywdzonej udzielono niezbędnej pomocy medycznej i zawieziono do szpitala w Toruniu” – dodał w komunikacie.
Śledczy wskazał, że po krótkim pościgu policjanci zatrzymali obywatela Wenezueli Yomeykerta R.S. „Ustalono, że zatrzymany znajdował się w stanie nietrzeźwości (ponad 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu). Policjanci pod nadzorem prokuratora przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia. Zabezpieczono szereg śladów, które zostaną poddane badaniu” – relacjonował.
„W dniu 13 czerwca 2025 roku prokurator przedstawił Yomeykertowi R.S. zarzut popełnienia przestępstwa usiłowania zabójstwa Klaudii K. poprzez zadanie kilkunastu uderzeń narzędziem ostrokończystym w głowę, szyję oraz klatkę piersiową. Zamierzonego celu podejrzany nie osiągnął z uwagi na interwencję świadka. W toku przesłuchania przez prokuratora Yomeykert R.S. odmówił ustosunkowania się do postawionego mu zarzutu oraz odmówił składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania” – czytamy.
Prokurator, mając na uwadze obawę ucieczki podejrzanego oraz grożącą mu surową karę złożył do Sądu Rejonowego w Toruniu wniosek o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Zarządził również doprowadzenie młodego mężczyzny do sądu.
Prokuratura poinformowała, że podejrzany ma 19 lat, jest kawalerem, nie jest nigdzie zatrudniony. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń przebywa w Polsce od lutego bieżącego roku. Przestępstwo zarzucone podejrzanemu zagrożone jest karą więzienia na czas nie krótszy od lat 10 albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.
Więcej informacji wkrótce…