PSL chce odwrócić wprowadzone przez Prawo i Sprawiedliwość przepisy dotyczące maksymalnej dwukadencyjności wójtów, burmistrzów oraz prezydentów miast. Onet podaje, że w koalicji szykuje się o to bitwa. Przeciwna temu projektowi jest Lewica. – „Chłopi” chcą zabetonować swoich wójtów – ocenił jeden z polityków. Do pomysłu sceptycznie podchodzi także Polska 2050, która jeszcze niedawno tworzyła z Polskim Stronnictwem Ludowym Trzecią Drogę.
Koalicja rządząca podzielona pomysłem PSL. „To jest przeżytek. Czasy się zmieniły”
Wątpliwości nie brakuje również w samej Koalicji Obywatelskiej, zdania polityków są podzielone. – Myślę, że nie ma powrotu do wielokadencyjności. To jest przeżytek. Czasy się zmieniły. Nierzadko było tak, że w niektórych miastach opozycja bała się wystawić swojego kandydata przeciwko jakiemuś prezydentowi w obawie przed ośmieszeniem. A to bardzo psuje władzę. Myślę, że przewietrzenie tych urzędów co najmniej raz na dekadę nie zaszkodzi – skomentował poseł KO.
Największym lobbystą w Platformie Obywatelskiej w sprawie powrotu do starych przepisów ma być Jacek Karnowski, który przez wiele lat był prezydentem Sopotu, a aktualnie jest wiceministrem funduszy i polityki regionalnej. – Wspólnoty lokalne mają prawo do wyboru takiego włodarza, jakiego chcą. Tutaj mamy pewną nierówność. Pan prezes Kaczyński może przecież zasiadać w parlamencie ponad 30 lat – przekonywał ostatnio polityk.
Dwukadencyjność w samorządach. Jak Donald Tusk zareaguje na propozycję PSL?
Projekt Polskiego Stronnictwa Ludowego ma na dniach trafić do Sejmu i decydujące w tej sprawie może okazać się zdanie Donalda Tuska. Przewodniczący PO do tej pory nie zabrał głosu ws. projektu. – Nie ma w tej chwili stanowiska premiera w tej kwestii – słychać w KPRM.