Warto przypomnieć, że tenisista ze stolicy Dolnego Śląska wycofał się kilkanaście dni temu z turnieju ATP 500 w Halle. Kolejnego na liście tych, w których Hubert Hurkacz grać lubi i potrafi – mając w swoim dorobku m.in. wygraną w całych zmaganiach.
Nieco wcześniej Polak musiał się za to wycofać z turnieju w holenderskim s-Hertogenbosch. Wrocławianin doznał urazu pleców w trakcie meczu i widać było, że ten uraz może utrudnić normalne funkcjonowanie.
Hubert Hurkacz po operacji. Wymowne słowa Polaka w komunikacie
Przed Wimbledonem okazało się za to, że do kłopotów zdrowotnych doszła kwestia powracającego problemu z kolanem. Z tego też względu Hurkacz musiał wycofać się z rywalizacji w Londynie.
„Cześć Wam! W ostatnich tygodniach zmagałem się z problemami z kolanem – bólem, zbieraniem się płynu i innymi dolegliwościami, które mocno utrudniały mi treningi i rywalizację. Po dokładnym przeanalizowaniu różnych możliwości zdecydowaliśmy, że artroskopia, którą przeszedłem w miniony poniedziałek, będzie najlepszym rozwiązaniem. Podczas zabiegu usunięto przerośniętą błonę maziową, odpowiedzialną za stan zapalny, ból i wszystkie związane z tym problemy. Ogromne podziękowania dla dr Bartłomieja Kacprzaka, który przeprowadził operację. Teraz zaczynam rehabilitację i wrócę na kort dopiero wtedy, gdy będę w 110% gotowy, żeby znów rywalizować. Dziękuję za całe wsparcie – to naprawdę wiele dla mnie znaczy i nie mogę się doczekać, aż znowu stanę na korcie. Życzę wszystkim udanego Wimbledonu! W tym roku kibicuję z kanapy” – napisał tenisista we wpisie umieszczonym w czwartkowy poranek w mediach społecznościowych.
Przypomnijmy, że właśnie w Wimbledonie Hurkacz sięgnął po swój najlepszy rezultat w karierze, spoglądając na turnieje wielkoszlemowe. W 2021 roku Polak dotarł do półfinału imprezy w Londynie.
Obecnie w Wimbledonie z powodzeniem radzi sobie Kamil Majchrzak. Jedyny polski singlista osiągnął właśnie życiowy wynik, w środowy wieczór docierając do III rundy imprezy w Londynie.
Hurkaczowi pozostaje życzyć dużo zdrowia. Ingerencja operacyjna związana z kolanem, zwłaszcza w takim sporcie, jak tenis – to nigdy nie jest dobra informacja. Co więcej, to są ruchy obarczone sporym ryzykiem. Pozostaje mieć jednak nadzieje, że tym razem skończy się lepiej aniżeli miało to miejsce w 2024 roku. Wówczas Polak, wydaje się, nieco zbyt szybko wrócił do grania.