Wiadomość o ograniczonym czasie na zabranie swoich rzeczy z uszkodzonych lokali w Ząbkach przekazała jedna z rozmówczyń stacji TVN24.
Relacjonując akcję odwiedzania mieszkań, przekonywała, że ich czas ograniczono do 10 minut. – Chcę zapytać pana prokuratora, który nie zaszczycił nas swoją obecnością, dlaczego może wejść tylko jedna osoba i będzie miała tylko 10 minut na zabranie najpotrzebniejszych rzeczy. Mówienie w telewizji, że „pomagamy”, to jest jakaś bajka – wskazywała.
Wcześniej wołomińska policja informowała, że poszkodowani będą mieli możliwość jednorazowego wejścia do swoich lokali, znajdujących się na trzech pierwszych kondygnacjach budynku, aby zabrać z mieszkań niezbędne przedmioty. „Lokal mieszkalny zostanie udostępniony wyłącznie jednej osobie uprawnionej” – przekazano.
Pożar w Ząbkach. Dali pogorzelcom 10 minut na zabranie rzeczy? Policja: To kłamstwo
Na pojawiające się doniesienia zareagowała Komenda Stołeczna Policji. „Kategorycznie dementujemy informacje, publikowane przez niektóre media, mówiące, że pogorzelcy z Ząbek mają tylko 10 min na zabranie swoich rzeczy z mieszkań. To kłamstwo” – podkreślono.
Jak przekazano, ani prokuratura, ani policja nie ograniczyły czasu odwiedzającym swoje zniszczone mieszkania. Jednocześnie zaapelowano o cierpliwość dla osób oczekujących w kolejce na wejście do lokali.
„Obecni na miejscu policjanci dokładają wszelkich starań, aby odbyło się to szybko i sprawnie” – zaznaczono. Policja sprecyzowała, że najważniejsze, by cały proces przebiegł w bezpieczny sposób.
Pożar w Ząbkach. Napięta atmosfera przed spalonym blokiem
O pojawiających się komplikacjach w Ząbkach informował portal polsatnews.pl.
– Ludzie, którzy tutaj przyszli i zapisali się w szkole, usłyszeli od policji, że obowiązuje tylko ta druga lista. Infolinia jest jednak cały czas zajęta, więc mieszkańcy nie mogą się dodzwonić. Większość tych ze szkolnej listy została odesłana na jutro – mówiła obecna na miejscu dziennikarka.
– Dzwonimy, zapisujemy się i według listy mieszkańcy są wyczytywani i następnie wchodzą do pomieszczeń z funkcjonariuszem – wyjaśniła sytuację mł. asp. Olga Pinkiewicz z wołomińskiej policji.
- Pożar bloków w Ząbkach. Ogień strawił 200 mieszkań
- Płomienie strawiły budynek w Ząbkach. Straż przechodzi do kolejnego etapu