Aferę w rosyjskiej armii wykryto już w lutym 2020 roku, czyli jeszcze przed pełnoskalową agresją na Ukrainę. Generał Chalil Arsłanow w poniedziałek usłyszał wyrok.
Wojskowy spędzi najbliższe 17 lat w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze – zdecydował sąd wojskowy. Mężczyzna przed laty był zastępcą szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
Rosja. Generał trafi do kolonii karnej. Poważne zarzuty
Generał Arsłanow został skazany za oszustwo na dużo skalę oraz przyjęcie łapówki. Dochodzenie wykazało, że wojskowy zawarł „rządowe kontrakty z firmą Voentelecom na dostawę sprzętu satelitarnego i centrów monitoringu po zawyżonych cenach” – podała Meduza.
Z kolei rosyjskie kanały w mediach społecznościowych przekazały, że chodzi o wadliwy sprzęt z Państwa Środka. Zakontraktowane przez Arsłanowa myśliwce miały być na chińskim podsłuchu. Szkody oszacowano na 6,5 mld rubli (ok. 303 mln złotych).
Sędzia dodatkowo nałożył na skazanego karę dwukrotnie przewyższającą przyjętą korzyść majątkową. Mowa o kwocie 24 mln rubli, to nieco ponad 1 mln złotych.
Rosja. Afera w armii, kilku wojskowych poszło na współpracę
Afera w rosyjskiej armii dotyczy także innych wojskowych: byłego szefa departamentu zamówień Sił Zbrojnych Rosji pułkownika Pawła Kutachowa oraz emerytowanego wojskowego Igora Jakowlewa.
Wiadomo, że trzy osoby przyznały się do winy i zawarły porozumienie przedprocesowe. Chodzi m.in. o byłego podwładnego gen. Arsłanowa, generała dywizji Aleksandra Ogloblina.