Zdaniem prokuratury w grę mogłaby wchodzić kara 20 lat pozbawienia wolności, ale na to nie zgodził się oskarżony. Jego obrońca Namyr Alyasyr powiedział dziennikarzom, że będzie zabiegał o zmianę klasyfikacji czynu swojego klienta na próbę zabójstwa z premedytacją.
Nie wykluczył, że zrobi to dopiero w mowie końcowej.
Słowacja. Juraj C. przed sądem. Ranił Roberta Ficę
– Niech żyje wolna kultura, niech żyje demokracja! – krzyknął Juraj C. do dziennikarzy, wchodząc do sądu. Nogi i ręce miał skute kajdankami i towarzyszyło mu czterech uzbrojonych funkcjonariuszy straży sądowej. Sędzia nakazał rozkucie oskarżonego.
C. skorzystał z przysługującego mu prawa do nieskładania oświadczeń. W rezultacie sąd nakazał odczytanie jego zeznań z postępowania przygotowawczego, a mężczyzna potwierdził prawdziwość stenogramu. Podkreślił, że jego celem był premier.
– Nic nie mam do rządu. Są ministrowie, których nawet lubię – powiedział.
Podczas rozprawy adwokat ujawnił, że jego klient przez tydzień przebywał w areszcie z agentem, który miał za zadanie skłonić C. do negatywnego wypowiadania się o rządzie. Prokuratorka Katarina Habaczakova potwierdziła tę informację, ale nie podała szczegółów.
Zamach na premier Słowacji. Robert Fico wybaczył oskarżonemu
Obecny na rozprawie David Lindtner, adwokat reprezentujący poszkodowanego, czyli Roberta Ficę, powiedział dziennikarzom, że jego klient wybaczył oskarżonemu.
– Fico uważa Juraja C. za ofiarę i produkt kłamliwej narracji, szerzonej przez liberalną opozycję – powiedział.
Sąd nakazał odczytanie wypowiedzi niektórych świadków, m.in. znajomych C., z którymi uczestniczył w antyrządowych protestach. Niektóre z przytoczonych zeznań oskarżony nazwał kłamstwami.
Najprawdopodobniej w środę, podczas procesu, zostaną przytoczone zeznania Ficy, który nie zamierza składać wyjaśnień przed sądem. Lindtner powiedział, że premier nie zamierza też ubiegać się o odszkodowanie.
Fico został postrzelony 15 maja 2024 roku w mieście Handlova, w środkowej części Słowacji, gdzie na wyjazdowym posiedzeniu zebrał się słowacki rząd. Polityk wyszedł przywitać się ze zwolennikami, zgromadzonymi na placu i tam został czterokrotnie postrzelony przez emeryta, pisarza Juraja C. Funkcjonariusze ochrony i policjanci zatrzymali go na miejscu.