W skrócie
-
Kreml wyraził rozczarowanie planami Emmanuela Macrona dotyczącymi utworzenia sił pokojowych, które mogłyby zostać wysłane do Ukrainy po ewentualnym zawieszeniu broni.
-
Rosja uznaje obecność obcych wojsk w pobliżu swoich granic za nie do przyjęcia, twierdząc, że Europa ignoruje jej obawy.
-
Macron i Starmer opowiadają się za zwiększeniem presji na Rosję poprzez sankcje, aby skłonić Putina do negocjacji.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Emmanuel Macron zapowiedział w czwartek, że plany utworzenia „sił reasekuracyjnych”, które mogą zostać rozmieszczone w Ukrainie w razie zawieszenia broni, są już gotowe.
– Mamy plan, który jest gotowy do wdrożenia i uruchomienia w ciągu godzin po podpisaniu zawieszenia broni – powiedział francuski prezydent. W piątek na jego deklarację odpowiedział Kreml.
– Obecność obcych wojsk w pobliżu naszych granic jest dla nas nie do przyjęcia – powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, oskarżając europejskich przywódców o „wzorzec militarystycznych antyrosyjskich nastrojów„.
Ukraina-Rosja. Kreml nie kryje rozczarowania. „Nie do przyjęcia”
Według Pieskowa cytowanego przez rosyjską agencję Ria Novosti, „w Europie nie rozważa się nawet możliwości dialogu z Rosją i uwzględnienia jej obaw”.
Zdaniem strony rosyjskiej swoją zapowiedzią Emmanuel Macron chciał wysłać „sygnał strategiczny” Moskwie. – Rzeczywiście, jesteśmy bardzo rozczarowani, że absolutnie jasne i spójne sygnały, które napływają z Moskwy w tej sprawie, nie są brane pod uwagę i nie są rozumiane – mówił Pieskow.
W swoich wcześniejszych wypowiedziach rzecznik rządu podkreślał, że rozmieszczenie zagranicznych kontyngentów na terytorium Ukrainy w pobliżu granic Rosji jest dla Moskwy „nie do przyjęcia”. Narrację tę podziela rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, który wielokrotnie powtarzał, że Moskwa „nie widzi możliwości kompromisu w kwestii wprowadzenia obcych wojsk do Ukrainy”.
Wojna w Ukrainie. Premier Starmer i prezydent Francji Macron wezwali do zwiększenia presji na Rosję
Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer i prezydent Francji Emmanuel Macron wezwali w czwartek do zwiększenia presji na przywódcę Rosji Władimira Putina w celu doprowadzenia do rozejmu w wojnie na Ukrainie. Jako sposób nasilenia tej presji wskazali sankcje wobec Rosji.
– Musimy skierować nasze wysiłki na przygotowanie pokoju, zmuszając Putina, by podążył do stołu negocjacyjnego. Ta skoordynowana presja będzie miała znaczenie – powiedział Starmer. Ze swej strony Macron podkreślił, że „jest jasne, że strona rosyjska nie ma zamiaru się zatrzymać”.
Źródło: AFP, Ria Novosti, PAP