-
Raport dotyczący katastrofy samolotu Air India wskazuje, że oba silniki zostały odcięte od paliwa niemal równocześnie po starcie.
-
Brak jest jednoznacznego wyjaśnienia, dlaczego kontrolki dopływu paliwa przestawiły się na „wyłączone”, a eksperci podkreślają wagę tej kwestii.
-
W wyniku katastrofy zginęło łącznie 259 osób, a raport nie wskazuje winnych ani nie formułuje zaleceń dla Boeinga czy GE Aerospace.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W sobotę pojawił się wstępny raport indyjskiego Biura ds. Badania Przyczyn Katastrof Lotniczych (AAIB) dotyczący przyczyn czerwcowej katastrofy samolotu Air India. Jak stwierdzono w dokumencie, oba silniki maszyny Boeing 787 Dreamliner zostały pozbawione paliwa.
Analiza nie zawiera jednak ostatecznych wniosków. Nie wskazano w niej również winnych tej tragedii.
Katastrofa lotnicza Air India. Wskazano wstępne przyczyny tragedii
Jak możemy przeczytać z raportu, po trzech sekundach od startu z lotniska w indyjskim Ahmedabadzie, kontrolki dopływu paliwa do obu silników maszyny prawie równocześnie przestawiły się z pozycji „włączone” na „wyłączone”, co uniemożliwiło silnikom pracę.
Lecący do Londynu samolot natychmiast zaczął tracić moc i spadł na budynki w pobliżu lotniska. Z 241 osób na pokładzie przeżyła tylko jedna. Upadek maszyny spowodował śmierć dalszych 19 osób, które znajdowały się na ziemi.
Raport stwierdza także, że samolot zdołał osiągnąć szybkość startową wynoszącą 333 km/godz. Na nagraniach z kokpitu słychać głos jednego z pilotów, który pyta drugiego, dlaczego odciął dopływ paliwa do silników, na co ten odpowiada, że nic takiego nie zrobił.
Na sekundy przed katastrofą jeden z nich zdążył nadać sygnał „Mayday, Mayday, Mayday”. Obaj byli doświadczonymi pilotami i mieli za sobą po ok. 19 tys. wylatanych godzin, w tym 9 tys. na Dreamlinerach.
Odcięcie dopływu paliwa. Eksperci zabrali głos w sprawie raportu
Dokument nie wyjaśnia natomiast, w jaki sposób kontrolki dopływu paliwa mogły przestawić się na pozycję „wyłączone”. Amerykański ekspert lotniczy Anthony Brickhouse podkreślił, że wyjaśnienie tej kwestii ma kluczowe znaczenie.
– Czy przestawiły się same, czy z powodu pilotów, a jeśli z powodu pilotów, to dlaczego? – zapytał.
Zdaniem innego eksperta Johna Coxa przypadkowe, wynikające z nieuwagi, przestawienie kontrolek przez któregoś z pilotów jest niemożliwe.
Raport na tym etapie śledztwa nie formułuje żadnych oskarżeń ani zaleceń pod adresem producenta, czyli koncernu Boeing ani producenta silników GEnx-1B firmy GE Aerospace.
Zarówno Boeing jak i linie Air India oraz GE Aerospace nie ustosunkowały się jeszcze do treści raportu. Katastrofa z 12 czerwca była jedną z najtragiczniejszych w historii lotnictwa.