Jak informuje Vatican News, sygnał alarmowy rozległ się w oknie życia znajdującym się w Domu Generalnym Zgromadzenia Sióstr Loretanek w Warszawie w sobotę wieczorem.
Alarm okazał się prawdziwy. – Okazało się, że było zawiniątko w oknie życia, nie wiedziałyśmy, co to jest, ale kiedy wyjęłyśmy, zobaczyłyśmy, że to był chłopczyk, w naszej ocenie wyglądający zdrowo, bardzo ładnie. Chłopczyk świeżo po urodzeniu – przekazała w rozmowie z serwisem siostra Wioletta Ostrowska.
Warszawa. Siostry loretanki odnalazły chłopca w oknie życia
Od razu po odnalezieniu chłopca siostry zaalarmowały odpowiednie służby. Zgodnie z obowiązującymi procedurami, gdy dziecko trafia do okna życia, należy wezwać policję oraz karetkę.
– Dziecko zaczęło płakać. Zaczęłyśmy kołysać, mamy zawsze przygotowane łóżeczko z temperaturą taką, jaka jest w łonie matki, przykryłyśmy go kocykiem i nadałyśmy mu imię Jakub – relacjonowała siostra loretanka.
Pogotowie bardzo szybko zabrało chłopczyka do szpitala. Na miejsce przybyła również policja, która zabezpieczyła ślady po zewnętrznej stronie okna życia. Pozwoli to na ustalenie, czy matka, oddając chłopca, działała z własnej woli, czy też mogła być pod presją. Jednocześnie rozpoczęto również poszukiwania opiekunów dziecka.
Okno Życia przy Domu Generalnym Zgromadzenia Sióstr Loretanek zostało otwarte 25 marca 2009 roku. Chłopiec jest szóstym dzieckiem, które tam trafiło.