Tusk o wodowaniu: Bogu dzięki, chyba wszystko ok
Kapsuła Dragon z polskim astronautą Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim wodowała u wybrzeży Kalifornii w okolicach San Diego. Ten kluczowy moment powrotu polskiego astronauty premier Donald Tusk oglądał w Kancelarii Premiera. – Chyba wylądował? Mam nadzieje, że on umie pływać – komentował polityk. Tusk żartował ze słów „witamy w domu”, które padły w telewizji. – Witamy w domu to chyba za wcześnie powiedziane, nie? Ale chyba się udało? No, Bogu dzięki, chyba wszystko ok – cieszył się premier.
Wodowanie kapsuły Dragon
Krótko po godzinie 12:00 polskiego czasu (3:00 w nocy w Kalifornii) astronauci opuścili kapsułę Dragon, która wodowała na Pacyfiku. Kapsuła została podjęta na statek „Shannon”, należący do firmy SpaceX. Dragonem wrócił na Ziemię polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski, a także Amerykanka Peggy Whitson, Węgier Tibor Kapu i Hindus Shubhanshu Shukla.
Co dalej ze Sławoszem Uznańskim-Wiśniewskim?
Z pokładu statku śmigłowiec przewiezie załogę do centrum kosmicznego w Houston. Sławosz Uznański-Wiśniewski spędzi tam dwie godziny. Z Houston specjalnym samolotem odleci do Niemiec, do Kolonii, do Europejskiego Centrum Astronautów. Tam, pod opieką lekarzy przebywać będzie w tygodniowej kwarantannie. Do Polski ma wrócić po 22 lipca.
Czytaj też: Udało się! Polski astronauta bezpieczenie wylądował na Ziemi. Co teraz go czeka?
Źródło: IAR, Donald Tusk