Belgijski portal HNL podał, że na miejscu działają „ogromne” siły straży pożarnej. „Na zdjęciach widać wybuchające fajerwerki wśród dymu” – relacjonowano.
Belgia. Pożar sceny festiwalu Tomorrowland
W mediach społecznościowych szybko zaczęły pojawiać się zdjęcia i nagrania ukazujące płonącą scenę festiwalu Tomorrowland w belgijskiej miejscowości Boom, niedaleko Antwerpii.
Początkowo widać na nich było potężne płomienie, które błyskawicznie objęły całą konstrukcję, z której pozostał sam szkielet.
Organizatorzy przekazują, że w tym momencie na pierwszym miejscu stawiają bezpieczeństwo pracowników.
Nie ma jeszcze żadnych informacji o przyczynie pojawienia się ognia. HLN opublikował spekulacje, według których do pożaru doszło podczas testowania armatek do fajerwerków. Prokuratura w Antwerpii poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie pożaru. Zdarzenie zostało zakwalifikowane jako nieumyślne podpalenie.
Burmistrz przerwał urlop. Ewakuacja części mieszkańców
Burmistrz Boom Jeroen Baert przerywa swój urlop w Niemczech i wraca do Belgii.
Służby rozesłały alert i poprosiły o zamykanie drzwi i okien. Pożar ze sceny rozprzestrzenił się również na znajdujący się w pobliżu las. Część okolicznych mieszkańców została ewakuowana.
– Podczas pożaru strzała z fajerwerków wylądowała na dachu nad naszą kuchnią – relacjonował jeden z rozmówców belgijskiego serwisu.
Domownicy sami rozpoczęli gaszenie, do momentu pojawienia się strażaków.
Festiwal przyciąga tysiące fanów. Odbędzie się mimo pożaru sceny
Pierwsza część festiwalu muzyki elektronicznej Tomorrowland miała rozpocząć się w piątek (planowano występ holenderskiego DJ Martina Garrixa) i potrwać do niedzieli (z występem Nicky Romero).
Druga część imprezy zaplanowana jest na 25 – 27 lipca. W tym czasie w Boom – według szacunków – miało pojawić się około 400 tys. festiwalowiczów. Na imprezę co roku przybywają dziesiątki tysięcy ludzi z całego świata, w tym z Polski.
Organizatorzy poinformowali, że mimo pożaru festiwal odbędzie się, jednak bez sceny głównej, chyba że służby stwierdzą, że jest to niebezpieczne. „Będzie bez głównej sceny, ale zrobimy z tego fajny festiwal. Nigdy nie przyszło nam do głowy odwołanie. Jeśli jednak jutro okaże się, że jest niebezpiecznie i otrzymamy wytyczne od władz, posłuchamy ich. Bezpieczeństwo jest zawsze priorytetem” – poinformowali. Według organizatorów pierwsze 38 tys. uczestników ma pojawić się na festiwalowym polu namiotowym już w czwartek.