Małgorzata Manowska wystosowała do Szymona Hołowni
Pierwsza prezeska Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska w odpowiedzi na pismo prokuratora generalnego Adama Bodnara skierowała list do Szymona Hołowni. Pismo Bodnara wskazywało na 12 możliwych nieprawidłowości w sprawie rozpatrywania protestów wyborczych i ocenie ważności wyborów. Manowska stwierdziła, że pismo od Bodnara to „nieprawdziwe i niezgodne z prawem informacje”. „Nieprawdą jest gołosłowne insynuowanie przez PG, jakoby podjęcie uchwały w przedmiocie ważności wyboru Prezydenta RP przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN stanowiło jakąkolwiek nieprawidłowość” – przekazała.
Sprawa protestów wyborczych
Małgorzata Manowska wskazała w liście również, że „postępowanie w przedmiocie stwierdzenia ważności wyboru Prezydenta RP dotyczy wyłącznie organów państwa i nie rozstrzyga o indywidualnych prawach prywatnych, przez co nie podlega ocenie w świetle art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka”. Pierwsza prezeska Sądu Najwyższego stwierdziła, że ten zapis odnosi się do spraw cywilnych i karnych, a nie politycznych. Manowska uważa też, że Adam Bodnar nie podał żadnej sprawy zainicjowanej protestem wyborczym, w której Sąd Najwyższy nie wydał postanowienia. „Wszystkie wnioski PG o wyłączenie sêdziów w sprawach zainicjowanych protestami wyborczymi zostały przeanalizowane i decyzją procesową pozostawione zostały bez rozpoznania” – czytamy.
„Fala tysięcy jednobrzmiących protestów”
W liście do Szymona Hołowni pierwsza prezeska Sądu Najwyższego napisała, że zarzuty Adama Bodnara w sprawie komentarza rzecznika Sądu Najwyższego dotyczących „faktu zalania Sądu Najwyższego falą kilkudziesięciu tysięcy jednobrzmiących protestów, jest całkowicie chybione„. Dodała, że „znane są, i jednoznacznie negatywnie oceniane, próby paraliżowania pracy sądów przez multiplikowanie w wielu tysiącach skarg, które nie mają na celu obrony praw, ale sparaliżowanie sądu”.
Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: „Spór prokuratora generalnego z Sądem Najwyższym. Bodnar pisze do Manowskiej. 'To rażące naruszenie'”.
Źródła:Sąd Najwyższy, Gazeta.pl