Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) przyznaje się do zaległości w wypłatach, ale twierdzi, że skala zaległych płatności to tylko 1,2 mld zł, a kwota we wnioskach zwróconych do uzupełnienia, korekty i wyjaśnień to około 700 mln zł.
Związek Pracodawców Czystego Powietrza obliczył zaległości na 10 mld zł. Chodzi tylko o rozliczenie wniosków, które przez Fundusz zostały zaakceptowane.
– Z miesiąca na miesiąc rośnie liczba wykonawców, którzy mimo poprawnie zrealizowanych inwestycji, nie otrzymują zapłaty. Program miał być motorem modernizacji, a zamiast tego staje się kotwicą ciągnącą nas w dół – alarmuje Paweł Cygan, członek zarządu Związku Pracodawców Czystego Powietrza.
Czyste powietrze ciągnie polskie firmy w przepaść
Najbardziej poszkodowane są małe i średnie przedsiębiorstwa oraz firmy rodzinne, które wykonały prace zgodnie z umowami, ale wciąż nie otrzymały zapłaty. Tylko wobec firmy Termostars łączna wartość zaległych płatności przekracza milion złotych.
– Ponosimy koszty, zatrudniamy ludzi, inwestujemy w towar – a zapłaty brak. W takich warunkach nie da się prowadzić firmy. W całym procesie mamy też beneficjentów, którzy zostają pozostawieni sami sobie – mówił podczas konferencji prasowej w siedzibie PAP Dariusz Zieliński, właściciel firmy Termostars.
– Przez zatory płatnicze musieliśmy zawiesić wypłaty wynagrodzeń dla części załogi. Zostaliśmy pozostawieni sami sobie, bez informacji, bez wsparcia, bez perspektywy poprawy – dodał Tomasz Pilarski, przedstawiciel firmy Ekotechnika OZE.
Poszkodowani zapewniają, że nie chcą wojny z administracją. – Chcemy rozmowy, wspólnego stołu i szybkich decyzji. Jesteśmy gotowi do współpracy, ale musimy wiedzieć, że po drugiej stronie ktoś nas słyszy – tłumaczy Paweł Cygan.
Nowe reguły powodem małej liczby wniosków
Związek Pracodawców Czystego Powietrza utrzymuje, że na milion wniosków złożonych na starych zasadach, do tej pory rozliczono zaledwie 450 tys. inwestycji.
Do 23 lipca 2025 roku na nowych warunkach złożono łącznie 36 880 wniosków o dofinansowanie – podał NFOŚiGW. Tylko 14 tys. było kompletnych. Reszta to wnioski, które wymagają uzupełnienia np. o konieczny w programie audyt energetyczny. Do organów ścigania Fundusz już skierował prawie 300 zgłoszeń dotyczących potencjalnych nadużyć wobec beneficjentów. To właśnie nadużycia stały się podstawą reformy programu w 2024 roku.
Tak mała liczba wniosków jest zdaniem firm spowodowana zmianą reguł, czyli wymogiem składania wniosków wyłącznie za pośrednictwem operatorów w gminach lub wojewódzkich funduszach. Wcześniej można było składać e-wnioski przez system internetowy. Właściciele firm twierdzą również, że nie ma jednego ogólnopolskiego programu „Czyste powietrze”, za to jest 16 programów wojewódzkich, bo w każdym funduszu obowiązują inne zasady.
Najwyższy priorytet dla zaległości płatniczych
Program „Czyste powietrze” jest finansowany z dwóch źródeł. W ramach KPO na ten cel zagospodarowano 13,9 mld zł, natomiast z programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko (FEnIKS) przeznaczono na Czyste Powietrze 7,9 mld zł. Pieniądze są dostępne. Utykają w wojewódzkich oddziałach Funduszu.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zapewnia, że wojewódzkie oddziały zostały zobowiązane do nadania najwyższego priorytetu rozliczeniu wszystkich prawidłowo złożonych wniosków z 2024 roku, i to nie później niż do 30 września 2025 roku. Wypłata środków ma się odbyć w ciągu trzech dni roboczych od zatwierdzenia wniosku o płatność.
Konsekwencją braku modernizacji źródeł ogrzewania będzie konieczność płacenia nowej daniny od 2027 roku. Stawka to około 45 euro za tonę emitowanego CO2. Przeciętne gospodarstwo domowe w Polsce emituje rocznie od 5 do 7 ton dwutlenku węgla, co oznacza 225-315 euro rocznie, czyli około 1000-1400 zł.