W skrócie
-
Finlandia od szesnastu dni zmaga się z falą upałów, które przekraczają 30 stopni Celsjusza.
-
Tym samym pobiła rekord sprzed 53 lat. Chodzi o najdłuższą serię upalnych dni. Pomiary są prowadzone od 1961 roku.
-
Wysokie temperatury wywołane są przez układ wysokiego ciśnienia, a sytuacja zaintrygowała także zagraniczne media.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Wychodzi na to, że lipiec 2025 roku w Finlandii jest cieplejszy niż w Polsce. Mieszkańcy tego skandynawskiego kraju mogą się cieszyć rekordowymi pomiarami.
Jak podał portal Yle, niedziela była szesnastym dniem z rzędu, kiedy termometry pokazały w którymś regionie Finlandii co najmniej 30 stopni Celsjusza.
Wcześniejszy rekord trzynastu dni ciepła z rzędu pochodził z 1972 roku. Finowie rozpoczęli zbieranie tego typu danych w 1961 roku.
Finlandia. Rekordowa seria. Upał nie ustaje od piętnastu dni
Co istotne, następne dni w Finlandii mają być równie ciepłe, dlatego rekordowy wynik z niedzieli może zostać pobity – przekazał meteorolog Aleksi Lohtander. Pomiary prowadzi Fiński Instytut Meteorologiczny.
– Fala upałów sięgających 30 stopni prawdopodobnie utrzyma się do piątku, a może i do soboty – powiedział z kolei meteorolog Anniina Valtonen.
Suche i słoneczne dni w Finlandii to efekt układu wysokiego ciśnienia, który utrzymuje się nad tym regionem.
Wysokie temperatury w Finlandii. Martwią się o Świętego Mikołaja
Kolejny rekord ciepła został również pobity w fińskiej Laponii, gdzie temperatury przekraczające 25 stopni – próg fali upałów – utrzymują się od 17 dni z rzędu. To najdłuższa seria fal upałów w historii Laponii.
Sytuacją w Finlandii zainteresowały się zagraniczne media. Telewizja BBC zastanawiała się, jak w takim cieple radzi sobie Święty Mikołaj.
„Fala upałów zmusiła Świętego Mikołaja do ostrzeżenia elfów przed udarem cieplnym i zachęcenia ich do dbania o nawodnienie” – napisał portal Yle, powołując się na materiał brytyjskiej telewizji.
Sam Mikołaj – dalej ubrany w charakterystyczny czerwony strój – spędza większość czasu w domu. – Chodzę popływać w jeziorze dopiero po godzinie 18, gdy robi się chłodniej – podkreślił.