-
Premier Słowacji Robert Fico oskarżył Wielką Brytanię o próbę wpłynięcia na wynik wyborów w 2023 roku, powołując się na doniesienia Declassified UK.
-
Władze słowackie żądają wyjaśnień od brytyjskiego ambasadora w sprawie domniemanych działań agencji Zinc Network i finansowania influencerów.
-
Brytyjska ambasada zaprzecza, jakoby działania miały charakter polityczny, podkreślając, że celem było zachęcenie młodych do udziału w wyborach.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Robert Fico swoje oskarżenia w stronę Wielkiej Brytanii skierował we wtorek, powołując się na doniesienia mediów. O rzekomych działaniach rządu w Londynie donosił portal Declassified UK.
– To było działanie obcej potęgi z udziałem części środowiska dziennikarzy i polityków, które miało na celu wpłynięcie na wynik wyborów parlamentarnych w 2023 roku – mówił premier Słowacji, zarzucając, że agencja Zinc Network z Wielkiej Brytanii miała wraz z MSZ tego kraju wspierać partię Postępowa Słowacja, a działać na szkodę ugrupowania Roberta Ficy Smer.
Robert Fico oskarża Wielką Brytanię. „Ingerencja w wybory na Słowacji”
Słowackie władze przekazały także, że w reakcji na te informacje wezwą w środę do siedziby Ministerstwa Spraw Zagranicznych brytyjskiego ambasadora Nigela Bakera.
Dodano także, iż oczekuje się, że ambasador przekaże władzom wszystkie niezbędne dane oraz udostępni listę podmiotów, które miały otrzymywać na Słowacji pieniądze. Całościowo w tekście Declassified UK mowa była o 10 milionach funtów.
Robert Fico zapowiedział, że w sprawie zwróci się także do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.
Warto podkreślić, co zauważyły także słowackie media, że w tekście brytyjskiego portalu nie ma mowy o wspominanych przez Ficę „dziennikarzach czy politykach”, ale o influencerach z platformy YouTube, którzy mieli zachęcać do udziału w głosowaniu przede wszystkim młodych wyborców.
W reakcji na oskarżenia Roberta Ficy oświadczenie wydała ambasada Wielkiej Brytanii w Bratysławie.
„Jakiekolwiek twierdzenie, że Zjednoczone Królestwo próbowało wpłynąć na wynik wyborów lub zachęcić głosowania na bądź przeciwko jakiejś partii, jest całkowicie fałszywe” – napisano.
„Celem tego działania było zachęcenie młodych ludzi do uczestnictwa w procesie demokratycznym w ich kraju poprzez udział w wyborach, bez względu na ich przynależność polityczną czy poglądy” – podkreślono.
Słowacja vs. Wielka Brytania. Spór o kampanię mobilizacyjną przed wyborami
Głos w sprawie zabrał także sam autor artykułu Martin Williams, który odrzucił twierdzenia, jakoby Wielka Brytania miała ingerować w słowackie wybory.
„Moje śledztwo wykazało, że influencerzy w mediach społecznościowych otrzymywali zapłatę za mobilizowanie do głosowania w wyborach w 2023 roku” – cytuje jego słowa słowacki „Dennik N”.
„To nie była jawna kampania partyjna ani popieranie jakiejkolwiek konkretnej partii” – powiedział. „O ile mi wiadomo, żaden dziennikarz nie brał w tym udziału” – dodał.
Źródła: Declassified UK, „Dennik N”, Interia
- Premier Słowacji o spotkaniu z Zełenskim. „Nie ma sensu. On mnie nienawidzi”
- Kolejny głos sprzeciwu, nie chcą wydawać więcej. „Mamy inne priorytety”