Do nietypowego odkrycia doszło 3 lipca podczas rutynowej kontroli poziomu promieniowania jądrowego w ośrodku Savannah River Site (SRS) niedaleko Aiken (Karolina Południowa).
„Gniazdo os zostało spryskane w celu zabicia os, a następnie zapakowane jako odpad radiologiczny” – przekazał Departament Energii USA cytowany przez BBC. Choć poziom napromieniowania gniazda dziesięciokrotnie przekraczał dopuszczalne normy, władze zapewniają, że nie ma zagrożenia ani dla ludzi, ani dla środowiska.
Eksperci tłumaczą, że są nikłe szanse, by osy były w stanie wylecieć poza teren zakładów. Co więcej, poziom napromieniowania samych owadów był znacznie niższy niż gniazda.
Karolina Południowa. Radioaktywne osy w starych zakładach broni jądrowej
Jako przyczynę napromieniowania wskazano „miejscowe skażenie radioaktywne”, czyli pozostałości z czasów zimnej wojny, gdy w zakładach produkowano elementy broni jądrowej.
Nie uspokoiło to jednak przedstawicieli organizacji działających na rzecz ekologii. Przedstawiciel grupy Savannah River Site Watch nadzorującej kwestie związane z energią jądrową z perspektywy interesu publicznego nie krył irytacji.
– Jestem wściekły, że SRS (ośrodek Savannah River Site) nie wyjaśnił, skąd pochodzą odpady radioaktywne lub czy doszło do jakiegoś wycieku, o którym powinna wiedzieć opinia publiczna – powiedział rzecznik organizacji.
Jak podaje BBC powołując się na raport Savannah River Mission Completion, w ośrodku, w którym odkryto gniazdo os, produkowano dawniej ponad 600 mln litrów płynnych odpadów nuklearnych. 43 podziemne zbiorniki wciąż są w użytku.