O drugim kwitnieniu dziwidła olbrzymiego z Ogrodu Botanicznego UW informowaliśmy już w zeszłym tygodniu. Takie wydarzenie ma miejsce raz na kilka lat, więc nic dziwnego, że zainteresowani z wypiekami na twarzy śledzili każdą aktualizację, jaką udostępniali specjaliści zajmujący się tą wyjątkową rośliną. Dostępna była także transmisja online, a obiektyw kamery skierowany był wprost na dziwidło.
Trupi kwiat zakwitł w Warszawie. Zwiedzający nie kryją żalu
Przewidywano, że do kwitnienia dojdzie 4 sierpnia. Ogród Botaniczny poinformował w poniedziałek, że zaprasza zwiedzających następnego dnia od 10:00 – ze względu na roślina jest starsza, silniejsza i dużo większa niż inne okazy kulminacja miała nastąpić właśnie o tej porze. Tymczasem kulminacja nastąpiła już w nocy i pojawił się problem.
Kwiat otworzył się ok. godz. 2:00 w nocy, przez co o 10:00 (czyli o godzinie zapowiadanego otwarcia we wtorek) nie był już tak efektowny (opadła najwyższa część zwana kolbą).
Na dodatek okazało się, że ogród otwarto jednak wcześniej (ok. 7:00), mimo że w mediach społecznościowych jasno wskazano godzinę 10:00. Wcześniej zapowiadano, że w razie kwitnienia obiekt będzie czynny całą dobę, ale tak się nie stało.
Kontrowersje wokół warszawskiego dziwidła. „Oburzające”
„Nieprofesjonalne, oburzające. Obejrzałam zwiędły kwiat, a jestem spod Warszawy więc musiałam dojechać” – pisze jedna z komentujących. „Szumu narobili, wszyscy czekali z zapartym tchem, potem się okazało, że nie chcą otworzyć szklarni odpowiednio wcześniej, a dzisiaj niespodzianka, jednak była otwarta” – dodała inna osoba.
Takich komentarzy jest więcej – w sumie co najmniej kilkadziesiąt, jeśli nie kilkaset. Osoby odpowiedzialne za media społecznościowe nie odpowiadają zainteresowanym (choć dodają kolejne wpisy, zdjęcia, wideo). Zapytaliśmy Ogród Botaniczny UW o komentarz w tej sprawie. Czekamy na odpowiedź.
Dziwidła to kwiaty ogromne, osiągające ponad trzy metry wysokości (taki był rekordowy okaz wyhodowany w Belgii). Waga bulwy to z kolei ok. 100 kg. Kolba ma kremowy kolor, zaś otaczająca ją pochwa – kontrastującą z kwiatami barwę ciemną i wiśniową.
Gatunek odkryto i opisano po raz pierwszy pod koniec XIX w. na Sumatrze, gdzie można się na niego natknąć w lasach tropikalnych. W naturze kwitnie rzadko, w hodowli – jeszcze rzadziej. Ale dzięki nietypowemu wyglądowi i zapachowi staje się atrakcją coraz większej liczby ogrodów na świecie.
Dziwidło olbrzymie nazywane jest też trupim kwiatem, a to właśnie ze względu na charakterystyczny zapach, jaki wydziela roślina. Przypomina on rozkładające się mięso i jest najmocniejszy w nocy. Dzięki niemu dziwidło przyciąga zapylaczy – chrząszcze omarlicowate, kusakowate oraz Scarabaeidae, a do tego błonkówki z rodziny smuklikowatych. Nasiona rozsiewane są przez dzioborożca żałobnego.