W skrócie
-
Premier Izraela Binjamin Netanjahu zadeklarował plany przejęcia pełnej kontroli wojskowej nad Strefą Gazy, podkreślając jednak, że nie zamierza anektować tego terytorium.
-
Celem jest usunięcie Hamasu oraz przekazanie rządów w Strefie Gazy arabskim siłom, które zapewnią mieszkańcom bezpieczeństwo i dobre warunki życia.
-
Realizacja planu może potrwać kilka miesięcy i wiązać się z kolejnymi działaniami wojennymi oraz wysiedleniami; plan ten konsultowany był z Donaldem Trumpem.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Pytany o to, czy Izrael chce przejąć kontrolę nad całą Strefą Gazy, Netanjahu odparł, że „tak zamierza zrobić”, choć zaznaczył, że nie chce aneksji terytorium.
– Zamierzamy, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo, usunąć stamtąd Hamas, umożliwić ludności uwolnienie się z Gazy i przekazać ją rządowi cywilnemu, który nie będzie Hamasem ani nikomu, kto opowiada się za zniszczeniem Izraela. To właśnie chcemy zrobić – powiedział.
Wojna na Bliskim Wschodzie. Izrael chce pełnej kontroli nad Strefą Gazy?
Jak stwierdził, Izrael chce przekazać kontrolę nad Gazą „siłom arabskim, które będą rządzić nią właściwie, nie zagrażając nam i zapewniając mieszkańcom Gazy dobre życie”.
Prowadzący rozmowę dziennikarz stacji Bill Hemmer zauważył, że Izrael wciąż nie kontroluje ok. 25 proc. terytorium Strefy Gazy, a operacja mająca na celu podbicie reszty tej ziemi wymagać będzie prawdopodobnie działań wojennych trwających kilka miesięcy oraz kolejnego wysiedlenia ludności z tych terenów. Plan ten jest przedmiotem czwartkowego posiedzenia izraelskiego gabinetu.
Netanjahu zapewnił, że rozmawiał o tym z prezydentem USA Donaldem Trumpem i że popiera on jego plan.
Kontrola Izraela nad całą Strefą Gazy. Donald Trump wyraził swoje zdanie
Trump pytany o możliwość przejęcia kontroli nad całością Gazy przez Izrael powiedział we wtorek, że skupia się na zapewnieniu żywności Palestyńczykom, a Izrael „zrobi swoją rzecz”.
Fox News ocenia, że choć Netanjahu deklaruje, że nie chce aneksji terytorium, do zasiedlenia Gazy wzywają niektórzy przywódcy religijnej prawicy.