Mimo, że regulowanie bieżących rachunków i opłat jest znaczącym wyzwaniem finansowym dla wielu Polaków, w 2024 roku sytuacja materialna gospodarstw domowych w Polsce według wyliczeń GUS uległa poprawie. Świadczyć ma o tym wzrost płac i wysokości świadczeń socjalnych.
Co ważne, w 2024 roku zmniejszył się także współczynnik Giniego, czyli miara nierówności dochodowych i majątkowych w społeczeństwie. Ma wartość między 0 – kiedy wszyscy mają ten sam dochód, a 1 – kiedy wszystkie osoby poza jedną mają dochód zerowy. W Polsce współczynnik Giniego spadł do 0,3, co oznacza, że dysproporcje w podziale dochodu zmniejszyły się w porównaniu do 2023 roku. A skoro tak, to zbliża się moment, w którym nierówności społeczne wyrówna podatek majątkowy.
Polacy mają wystarczającą masę majątkową
„Jesteśmy już na tyle bogatym społeczeństwem, że jakąś formę podatku majątkowego powinniśmy chyba wprowadzić” – powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Jego zdaniem mógłby on zwiększyć dochody państwa, wspierając finansowanie obronności, transformacji energetycznej i innych kluczowych potrzeb gospodarczo-społecznych. Płacenie podatków to również wyraz patriotyzmu, nie tylko machanie flagą – uważa członek RPP.
Według Ludwika Koteckiego w Polsce problemem są bardzo wysokie wydatki publiczne, sięgające około 50 proc. PKB, podczas gdy dochody wynoszą jedynie około 43 proc. PKB. I tę różnicę należy zmniejszyć.
Za wprowadzeniem podatku od majątku przemawia dalsze zmniejszenie nierówności społecznych, pozyskanie dodatkowych środków na inwestycje czy obronność i ogólne polepszenie sytuacji gospodarczej. Takie rozwiązanie podatkowe obowiązuje już w Norwegii, Szwajcarii i Hiszpanii.
3 mln zł w Hiszpanii wystarczy żeby zapłacić podatek majątkowy
Hiszpanie naliczają podatek od majątku przekraczającego równowartość 700 tys. euro – to około 3 mln zł. Jednak regionalne rządy wspólnot autonomicznych Andaluzji i Madrytu wprowadziły specjalne bonifikaty, mające na celu przyciągnięcie potencjalnych inwestorów. Bo wadą tego podatku jest ucieczka najbogatszych obywateli tam, gdzie go płacić nie trzeba – do tak zwanych rajów podatkowych.
Ale Hiszpania jest konsekwentna – w nadchodzących latach podatek dla najbogatszych ma jeszcze wzrosnąć. Z inicjatywą opodatkowania najbogatszych wystąpiła w Parlamencie Europejskim w 2023 roku także grupa francuskich parlamentarzystów opowiadających się za podatkiem w wysokości 1,5 proc. wartości spadku przekraczającego 50 mln euro.
– W Polsce, gdzie kapitał prywatny odgrywa coraz większą rolę w rozwoju gospodarki, taki podatek mógłby skutecznie zniechęcić przedsiębiorców do reinwestowania zysków, co odbiłoby się na wzroście gospodarczym i innowacyjności – tłumaczył na łamach money.pl ekonomista dr hab. Łukasz Goczek, profesor na Wydziale Nauk Ekonomicznych UW.