-
Na koncercie Maxa Korzha na PGE Narodowym pojawiła się flaga banderowska, co spotkało się ze stanowczą reakcją operatora stadionu i zgłoszeniem sprawy do prokuratury.
-
Podczas wydarzenia policja zatrzymała ponad 100 osób za różne wykroczenia i przestępstwa.
-
W piątek na warszawskiej Woli odbyła się nieformalna impreza fanów, która również zakończyła interwencją policji i zapowiedzią pociągnięcia organizatora do odpowiedzialności.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W sobotę na PGE Narodowym w Warszawie odbył się koncert białoruskiego muzyka Maxa Korzha. W sieci pojawiły się zdjęcia tłumów, które brały udział w wydarzeniu. Na jednym z nich widać fanów trzymających czerwono-czarną flagę, która związana jest z Stepanem Banderą i Ukraińską Powstańczą Armią, odpowiedzialną za ludobójstwo na Wołyniu.
Incydent na PGE Narodowym. „Stanowczo i jednoznacznie potępiamy”
„W związku z incydentem, do którego doszło na PGE Narodowym w dniu 9 sierpnia 2025 roku, podczas koncertu Maxa Korzha, informujemy, że zarząd spółki PL.2012+, będącej operatorem obiektu, złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa” – powiadomiła w oświadczeniu rzeczniczka Małgorzata Bajer.
W rozmowie z Interią przekazała, że spółka operująca stadionem „stanowczo i jednoznacznie potępia eksponowanie treści propagujących jakikolwiek ustrój totalitarny oraz nawołujących do nienawiści”.
„Zasady obowiązujące na naszym obiekcie nie dopuszczają prezentowania symboli, haseł czy znaków kojarzonych z reżimami totalitarnymi lub szerzących nienawiść na tle narodowościowym, etnicznym czy kulturowym” – przekazała Bajer w oświadczeniu.
„Ubolewamy, że w trakcie wspomnianego wydarzenia pojawiły się flagi budzące jednoznacznie negatywne skojarzenia historyczne” – podkreśliła rzeczniczka. Jak zaznaczyła, stadion „jest miejscem o wyjątkowym znaczeniu symbolicznym”, a spółka „z całą stanowczością potępia wszelkie przejawy agresji – zarówno fizycznej, jak i słownej”.
– Mamy nadzieję, że organy ścigania zajmą się tą sprawą – dodała rzeczniczka w rozmowie z Interią.
Koncert białoruskiego muzyka w Warszawie. Policja zatrzymała ponad 100 osób
Stołeczna policja poinformowała z kolei, że w związku z sobotnim koncertem funkcjonariusze „zatrzymali 109 osób za liczne wykroczenia oraz przestępstwa takie jak: posiadanie narkotyków, naruszenie nietykalności cielesnej pracowników ochrony, posiadanie i wnoszenie środków pirotechnicznych, a także wdarcie się na teren imprezy masowej”.
„Policjanci ukarali 50 osób mandatami na łączną kwotę 11 450 złotych. Do sądu skierowano 38 wniosków o ukaranie” – podano w komunikacie.
Jak czytamy, „policjanci ustalają wszystkie istotne szczegóły oraz osoby odpowiedzialne za pojawienie się na stadionie haseł mogących wyczerpywać znamiona czynu zabronionego„. „Zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy został już przesłany do prokuratury celem oceny prawno-karnej” – dodano.
Mundurowi zaznaczają, że nie doszło do eskalacji agresywnych zachowań oraz nie było konieczności interwencji policji na płycie boiska.
Warszawa: Impreza fanów białoruskiego muzyka na Woli. „Organizator nie miał zgody”
Funkcjonariusze poinformowali, że interweniowali również w piątek. W tym dniu na warszawskiej Woli odbył się nieformalny zlot fanów Korzha.
Jak czytamy w komunikacie, w związku z „zakłócaniem porządku publicznego przy ulicy Ordona policjanci podjęli działania, które doprowadziły do przerwania imprezy”. Zatrzymano dziewięć osób, a 25 ukarano mandatami.
Burmistrz dzielnicy Krzysztof Strzałkowski powiadomił na portalu X, że urząd „nie miał nic wspólnego z tym wydarzeniem”, a „organizator nie miał zgody na tak dużą imprezę masową”.
Samorządowiec zaznaczył, że uczestnicy wydarzenia zostawili po sobie „bałagan”. „Poprosimy służby miejskie odpowiedzialne za sprzątnięcie tego wszystkiego o wycenę swoich działań. Następnie zwrócimy się do organizatora o pokrycie kosztów sprzątania” – zaznaczył Strzałkowski.
Stołeczna policja informuje, że w związku ze zdarzeniem „zostały już podjęte czynności zmierzające do przedstawienia organizatorowi eventu zarzutu z art. 58 Ustawy o imprezach masowych”, czyli organizacji imprezy masowej bez wymaganego zezwolenia.
Sprawdzana jest również umowa zawarta pomiędzy organizatorem wydarzenia a właścicielem wynajętego terenu.
„W poniedziałek zwrócimy się z prośbą do władz PKP, aby zweryfikowały umowę z najemcą terenu i wyciągnęły konsekwencje od prywatnego najemcy” – poinformował burmistrz dzielnicy Wola.