-
Manat, zagrożony gatunek zamieszkujący zwykle ciepłe wody, pojawił się u wybrzeży Massachusetts po raz pierwszy od dekady.
-
Obecność dużego ssaka w nietypowo chłodnym rejonie wzbudziła niepokój naukowców i mieszkańców, którzy martwią się o jego zdrowie i bezpieczeństwo.
-
Manaty są narażone na kolizje z łodziami oraz niedobór pożywienia i niskie temperatury, stąd apel do mieszkańców o zgłaszanie obserwacji zwierzęcia.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Ogromny i zarazem zagrożony gatunek po raz pierwszy od dekady pojawił się u wybrzeży Massachusetts. To manat, który jest wielkim stworzeniem i może ważyć nawet 1,5 tony. Uważa się, że zwierzęta te wyewoluowały z czworonożnych ssaków lądowych ponad 60 milionów lat temu.
Zazwyczaj manaty zamieszkują cieplejsze wody i tam znajdują odpowiednie dla siebie siedliska. W chłodniejszych wodach zwierzęta mogłyby zachorować z powodu zbyt niskiej temperatury lub umrzeć z głodu. Trawa morska, która stanowi ich jedyne pożywienie, pada ofiarą zakwitów glonów wywoływanych przez zanieczyszczenie wody.
Manat zjawił się w nietypowym miejscu
Mieszkańcy nagrali film, jak manat pływa obok osób surferów przy półwyspie Cape Cod. Nie wiadomo, czy w wodach, które mogą być dla niego nieco za chłodne, pozostaje do dziś. Rodzi to obawy przyrodników.
Jedna z mieszkanek powiedziała amerykańskim mediom, że końcem lipca znalazła przy półwyspie manata, który był tak długi i szeroki jak jej deska surfingowa. Według doniesień Associated Press ssak odpoczywał leniwie, a następnie pływał z surferami.
Kilka dni później zwierzę zostało zauważone na mieliźnie w Mattapoisett. Przechodnie, którzy znaleźli manata wyrzuconego na brzeg, wrzucili go z powrotem do wody – potwierdza w rozmowie z mediami Erin Burke, kierownik programu gatunków chronionych wydziału rybołówstwa morskiego stanu Massachusetts.
Od początku sierpnia manata nie udało się ponownie zobaczyć, ale przyrodnicy są w pogotowiu, bo jeśli zajdzie taka potrzeba, zamierzają ratować zagrożony gatunek. Manaty są roślinożercami i ze względu na swoją wagę, mają spore zapotrzebowanie energetyczne. Każda osoba, która zobaczy zaginionego osobnika, proszona jest o zanotowanie swojej pozycji GPS i skontaktowanie się z lokalnymi przyrodnikami.
W latach 2008 i 2009 w zatoce Cape Cod zaobserwowano już manaty. Dwa zostały uratowane, ale jeden umarł podczas podróży na Florydę – wieziono go do ośrodka rehabilitacyjnego. W 2016 r. manata zauważono u wybrzeży Falmouth. W 2023 r. jednego z tych zwierząt widziano w stanie Rhode Island.
Manaty mają problem z łodziami
Manat to zwierzę z rodzaju Trichechus, do którego zaliczane są trzy współcześnie żyjące gatunki występujące w przybrzeżnych rejonach zachodniej części Oceanu Atlantyckiego, od Florydy po północną Brazylię oraz baseny Amazonki i Orinoko. Długość ciała tych zwierząt wynosi średnio od 250 do 390 cm, a masa ciała od 460 do nawet 1620 kg.
Głównymi przyczynami wymierania manatów są czynniki antropogeniczne, głównie niszczenie ich siedlisk, a także rozwój żeglugi. Zwierzęta są powolne i ciekawskie zarazem, dlatego dochodzi stosunkowo często do kolizji z łodziami i statkami. Takie wypadki mają opłakane skutki: zwierzęta są poturbowane, a ich ciała przecinają ostre części łodzi. Znajdywane osobniki miały nawet po kilkadziesiąt blizn.
Do naturalnych przyczyn śmierci tych zwierząt zalicza się niesprzyjające, czyli zbyt niskie temperatury, choroby, oraz ataki drapieżników, głównie krokodyli.