-
Pelikan ciemnoskrzydły, jeden z najrzadszych gatunków pelikanów, powrócił do Mjanmy po wieloletniej nieobecności.
-
Populacja tego gatunku drastycznie spadła z powodu działań człowieka, zanieczyszczenia środowiska i utraty siedlisk.
-
Ochrona rezerwatu Moeyungyi w Birmie umożliwiła ponowne pojawienie się pelikanów indyjskich, co daje nadzieję na odrodzenie gatunku.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Pelikan ciemnoskrzydły to pelikan indyjski, zwany też pelikanem siwym. Jest krewnym dobrze znanych z Europy pelikanów baba i pelikanów kędzierzawych. Te ptaki żyją w południowej Europie, zachodniej Azji i Afryce niekiedy bardzo licznie, podobnie jak świetnie nurkujące pelikany brunatne w Ameryce. Pelikany indyjskie też gniazdowały kiedyś licznie w południowej Azji, ale to się skończyło.
Był taki moment, gdy wydawało się, że populacja tego pelikana w ogóle wymrze. Nie radził sobie na wielu obszarach Azji, które niegdyś zamieszkiwał. Jeszcze dwieście, sto lat temu był niezwykle liczny. Eugene Oates, brytyjski inżynier i przyrodnik pracujący w Birmie przy projektach drogowych, pisał w 1877 r., że na rzece Sittang w Birmie żyły „miliony” pelikanów. Edward Stuart Baker jeszcze pół wieku później szacował pewną birmańską kolonię lęgową tych pelikanów na 30 km długości. Dekadę później już jej nie było.
Podobne opisy pochodzą też z Indii, gdzie w wielu miejscach pelikany tworzyły wielkie skupiska. Np. wielka kolonia w Kolleru w Indiach odkryta w 1946 r. zniknęła zupełnie w latach siedemdziesiątych i takich przykładów jest więcej. Dzisiaj liczny niegdyś pelikan indyjski zachował się jedynie w południowych i wschodnich Indiach, na Cejlonie, a także w Kambodży i na Sumatrze. Wymarły kolonie lęgowe w Birmie, Wietnamie, a ostatnie ptaki na Filipinach, gdzie tego pelikana opisano, widziano w 1972 r.
Pelikany indyjskie wymarły na wielu obszarach Azji
Pelikany zostały zdziesiątkowane przez ludzi, którzy zabijali je albo wykorzystywali do rybołówstwa. Źle wpłynęło na nie przeludnienie, utrata środowisk i zanieczyszczenie środowiska.
Dzisiaj uważa się, że rosną jedynie populacje tego pelikana w południowych Indiach i może na Sri Lance. Z resztą jest problem, tym większym wydarzeniem jest informacja, jaka nadeszła z Birmy (czyli Mjanmy). Pelikany indyjskie pojawiły się w rezerwacie Moeyungyi w południowej części kraju, w rozlewiskach Irawadi.

Ten rezerwat utworzono w 1988 r., a w XXI wieku zyskał w Birmie status priorytetowego sanktuarium przyrody. Należy do obszarów wodno-błotnych chronionych konwencją ramsarską, słynie z wielu ptaków wodnych i błotnych. Tu np. mieszka modrzyk zwyczajny, ibis siwiopióry czy dławigad indysjki. Nie było jednak tych pelikanów, aż wreszcie się pojawiły.
To pierwsze pojawienie się wymarłego ptaka od lat
Jak podają birmańskie władze, pelikany indyjskie w porze deszczowej schroniły się na jeziorze Moeyungyi. Poziom wody był wysoki, a ryb nie brakowało, co przyciągnęło pelikany. Pytanie teraz, czy rzadkie i wymarłe w tej części Azji ptaki zostaną tu na dłużej. To wszak jeden z największych wodnych ptaków Azji i zwierzę niezwykle ważne dla funkcjonowania takiego bagiennego ekosystemu jak Moeyungyi.
Teren ten objęty jest szczególną ochroną. Ludzie nie mogą tu łowić ryb ani wykorzystywać tych mokradeł komercyjnie. To jedno z największych sanktuariów dla ptaków w południowej Azji i – jak widać – wystarczyło stworzyć zwierzętom warunki i dać nieco spokoju, a pelikany się pojawiły.