W 2026 r. w Węgrzech będą miały miejsce wybory parlamentarne. Najnowsze sondaże dają zwycięstwo opozycyjnej partii TISZA, która na ten moment może liczyć na 46 proc. poparcia, przy 36 proc. dla Fideszu-KDNP. Przywódca TISZ-y Peter Magyar został zapytany przez „Gazetę Wyborczą” o Marcina Romanowskiego, który cieszy się azylem w Węgrzech. W Polsce jest on poszukiwany za nadużycia przy Funduszu Sprawiedliwości.
– Gdybym miał dać mu jakąś radę, to tę, że im bliżej wyborów na Węgrzech, tym bardziej powinien zwiększyć wysiłki, by znaleźć nowy kraj, w którym się ukryje. Wiążą nas międzynarodowe traktaty, które są bardzo jasne. To szalone, że jeden z krajów członkowskich UE daje azyl obywatelowi innego kraju unijnego, który jest poszukiwany w związku z zarzutami kryminalnymi. Nie taki jest cel udzielania azylu – mówił Magyar.
Marcin Romanowski bez przyszłości w Węgrzech? Ekspert ocenił słowa Petera Magyara
– O przydzieleniu tego azylu zdecydował premier Orban, a tak nie powinno się dziać w demokracji. Nasz premier nie będzie o tym decydować, bo od tego są państwowe instytucje i sądy Lider węgierskiej opozycji – dodał lider węgierskiej opozycji. Prof. Bogdan Góralczyk w rozmowie z „Faktem” ocenił, że „jeśli trzymać Magyara za słowo, to po wygranej TISZ-y pana Romanowskiego natychmiast wyrzucą”. Dodał, że „będzie to decyzja polityczna”.
Polityk PiS odpowiedział Magyarowi za pomocą mediów społecznościowych, nazywając go „węgierską wersją Donalda Tuska”. „Niech lepiej szykuje się na proces – gdy w Polsce zostaną przywrócone prawo i porządek, odpowie za kłamstwa, które rozpowiadał na mój temat. Nie pozwolę, by obrażała mnie ta marionetka Sorosa i Webera, którego chronią jego mocodawcy, aby mógł realizować ich plany na Węgrzech, gdyby dorwał się do władzy” – napisał Romanowski.