Jak poinformował w czwartek szef węgierskiego MSZ zniszczonej infrastruktury nadal nie udało się naprawić. „Dziś omówiliśmy sytuację z Pawłem Sorokinem, wiceministrem energetyki Rosji. Poinformował mnie, że prace remontowe trwają, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że dostawy ropy na Węgry zostaną wznowione jutro” – przekazał Peter Szijjarto.
„Węgry są największym dostawcą energii na Ukrainę. Bez nas, bezpieczeństwo energetyczne tego kraju byłoby wysoce niestabilne. Biorąc to pod uwagę ukraiński atak na rurociąg 'Przyjaźń’, który zapewnia Węgrom ropę i jest niezbędny dla naszego bezpieczeństwa energetycznego, jest niedorzeczny” – stwierdził minister.
Jak dodał „kto atakuje nasze bezpieczeństwo energetyczne, w rzeczywistości atakuje naszą suwerenność„.
Wojna w Ukrainie. Kijów uderzył w rosyjski rurociąg
Informacje o ataku na stację dystrybucyjną Unecza w obwodzie briańskim potwierdziła w środę ukraińska armia. W wyniku uderzenia dronów miało dojść do poważnych zniszczeń infrastruktury. „Odnotowano zniszczenia i ogromny pożar w miejscu gdzie znajduje się budynek stacji” – poinformowały źródła wojskowe, na które powołuje się portal The Kyiv Independent.
Ukraińskie władze uzasadniły atak faktem, że Rosjanie czerpią duże zyski z eksportu ropy, które pozwalają jej finansować wojnę. Według Sztabu Generalnego Ukrainy rocznie przez stację Unecza przepływa 60 mln ton ropy. Stacja znajduje się na liczącym ok. 9 tys. kilometrów rurociągu „Przyjaźń” łączącym Syberię z Europą Środkową.