-
Polska nie będzie reprezentowana podczas ważnego spotkania USA z europejskimi liderami i Wołodymyrem Zełenskim, mimo wcześniejszych spekulacji na temat obecności prezydenta Karola Nawrockiego.
-
Ministerstwo Spraw Zagranicznych podkreśla, że polityka zagraniczna Polski pozostaje spójna z decyzjami Pałacu Prezydenckiego, a najważniejsze kwestie dotyczą bezpieczeństwa Ukrainy i Europy.
-
Głos Polski ma wybrzmieć podczas zaplanowanej na wrzesień wizyty prezydenta Karola Nawrockiego w USA, gdzie poruszone zostaną kluczowe tematy związane z Ukrainą.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Już za kilka godzin w Waszyngtonie odbędzie się spotkanie Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem, które jest pokłosiem piątkowego szczytu Trump-Putin w Anchorage na Alasce. Po rozmowach jeden na jeden do obu przywódców dołączą także europejscy liderzy, ale już wiadomo, że wśród nich nie będzie nikogo z Polski.
– Usiłowałem skontaktować się z biurem prezydenta. Nie mam informacji ze strony prezydenta, żeby ktoś jechał do Waszyngtonu – podał rzecznik MSZ Paweł Wroński.
Szczyt w Waszyngtonie. Zabraknie przedstawiciela Polski
Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Paweł Wroński wyraźnie zaznaczył, że przed spotkaniem z rosyjskim dyktatorem w Anchorage, Donald Trump zażyczył sobie, aby Polskę reprezentował na telekonferencji prezydent Karol Nawrocki. Stąd też do końca mnożyły się pytania o to, czy to on zostanie zaproszony do Waszyngtonu na 18 sierpnia.
– Nie wiem czy prezydent USA wysłał zaproszenie do naszego prezydenta. Z wypowiedzi pana ministra Marcina Przydacza rozumiem, że dla Pałacu Prezydenckiego bardzo istotną jest wizyta 3 września. Jest to decyzja pana prezydenta. Rozumiem, że podczas tej wizyty również pozostaną kluczowymi kwestie ukraińskie, czyli kwestie bezpieczeństwa naszego kraju i nasze MSZ, tak jak rząd, jest gotowe wspierać merytorycznie Kancelarię Prezydenta, przedstawić stanowisko i wszelkie informacje w tej sprawie – powiedział rzecznik MSZ.
Ważą się losy Ukrainy. MSZ: Polityka zagraniczna kraju musi być jedna
Wroński podkreślił także, że Polska zamierza dostosować się do podejmowanych przez Pałac Prezydencki decyzji ws. kontaktów z Białym Domu, ponieważ „polityka zagraniczna musi być jedna”.
– Te kwestie są na tyle poważne, że tutaj nie może występować jakiś rozdźwięk czy jakakolwiek rywalizacja – ocenił.
Pytany zaś o to, jakie są oczekiwania Polski wobec dzisiejszego szczytu w USA, zaznaczył, że przede wszystkim chodzi o „zabezpieczenie interesów bezpieczeństwa Ukrainy a zarazem bezpieczeństwa Europy”. – Formuła, że to agresor jest nagradzany za swoją agresję jest niedopuszczalna. Oczekujemy, że to Ukraina, a nie zamiast Ukrainy, będzie decydowała o swojej przyszłości – oświadczył.
Rzecznik MSZ mocno zaakcentował również, że społeczność europejska bardzo prężnie współpracuje ze sobą, zachowując jedność w kwestii stosunku do Ukrainy i stanowiska wobec Ukrainy.
– Te informacje są bardzo i często przesyłane, są jednolite, a stanowisko jest bardzo zbieżne i stabilne. W zasadzie jeden europejski głos za oceanem reprezentuje całą Europę – dodał.
Karol Nawrocki poleci we wrześniu do USA. Wśród tematów m.in. Ukraina
Wcześniej rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz zastrzegał, że choć w Waszyngtonie nie będzie przedstawiciela Polski, głos naszego kraju będzie słyszalny, a o kwestiach związanych z Ukrainą głowa naszego państwa będzie rozmawiała podczas wrześniowej wizyty w USA.
– Głos Polski jest widoczny i jest słyszalny w kontekście dzisiejszych rozmów, ale rzeczywiście dzisiaj w Waszyngtonie nie będzie przedstawiciela Polski. Przede wszystkim te rozmowy będą toczyły się między prezydentem Trumpem a prezydentem Zełenskim – przekazał na antenie Polsat News.
O tym, że w spotkaniu liderów europejskich z Zełenskim i Trumpem nie będzie uczestniczył nikt z Polski mówił też w „Graffiti” wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski. – Donald Trump zaprasza do Waszyngtonu, kogo chce. Nie zaprosił prezydenta Karola Nawrockiego, premiera Donalda Tuska też nie – powiedział.