W skrócie
-
Na polu kukurydzy pod Osinami eksplodował dron, który nie został wykryty przez radary i według ministra obrony może być rosyjskim sprzętem.
-
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte oraz ministerstwo obrony Litwy zareagowali na incydent, podkreślając ścisły monitoring i podjęcie środków ostrożności przez państwa członkowskie.
-
Lubelska prokuratura bada sprawę, jednak rozpoznanie modelu i pochodzenia drona jest utrudnione z powodu zniszczeń, choć na jednym z fragmentów znaleziono napisy prawdopodobnie w języku koreańskim.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W nocy z wtorku na środę pod Osinami na Lubelszczyźnie niewychwycony wcześniej przez radary latający obiekt spadł na pole kukurydzy i eksplodował. Według szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza jest to rosyjski dron.
Dron eksplodował w Osinach. Jest reakcja szefa NATO
Do incydentu odniósł się w piątek sekretarz generalny NATO Mark Rutte podczas wspólnej konferencji prasowej w Kijowie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim.
– Współpracujemy bardzo blisko z naszymi kolegami z Polski, nie ujawniając szczegółów, ale rzeczywiście powinni oni w jakiś sposób odpowiedzieć na ten ostatni incydent – przekazał.
Szef Sojuszu zaznaczył, że państwa członkowskie ściśle monitorują rozwój wydarzeń. – Dlatego uważnie to obserwujemy, proszę nie mieć wątpliwości co do tego – zastrzegł.
Wcześniej na rozbicie się drona w Polsce zareagowało również ministerstwo obrony Litwy, które zdecydowało o wprowadzeniu strefy zakazu lotów w pobliżu granicy z Białorusią do 1 października.
Wybuch drona w Osinach. Najnowsze ustalenia prokuratury
Na miejscu wybuchu drona wciąż pracuje lubelska prokuratura. Jak na razie śledczy nie potwierdzili, że bezzałogowiec to rosyjska wersja Shaheda.
Rzecznik tamtejszej prokuratury – Grzegorz Trusiewicz poinformował w środę, że maszyna jest zbyt zniszczona, by ustalić jej model oraz kraj pochodzenia.
Jednak na największym zachowanym elemencie będącym częścią silnika ujawniono napisy prawdopodobnie w języku koreańskim.
– Szczątki tego drona wskazują na to, że jest to duży dron wojskowy. Natomiast dopiero zebranie wszystkich jego elementów i przekazanie go biegłym pozwoli nam na ustalenie jego rozmiaru, wagi, masy tego materiału wybuchowego i co to naprawdę było – wyjaśnił.