W skrócie
-
Podczas rozładowywania broni po polowaniu myśliwy postrzelił kolegę w nogę.
-
Ranny został zabrany do szpitala, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
-
Policja bada okoliczności zdarzenia, sprawdzając czy myśliwi zachowali zasady bezpieczeństwa.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Informacje o zdarzeniu z udziałem dwóch myśliwych jako pierwszy podała rozgłośnia RMF FM. Jak potwierdziła Interia, do wypadku doszło w okolicach miejscowości Napiwoda niedaleko Nidzicy w Warmińsko-Mazurskiem.
– Po zakończonym polowaniu 45-letni myśliwy, podczas rozładowywania broni, postrzelił swojego 40-letniego towarzysza w okolicę lewego kolana – poinformowała asp. Karolina Hrynkiewicz z KWP w Olsztynie.
Myśliwy postrzelił kolegę. Policja bada sprawę
Jak przekazała policjantka, ranny mężczyzna został zabrany do szpitala, a jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Sprawą zajmuje się policja.
– Badamy, czy zostały zachowane wszystkie zasady bezpieczeństwa – przekazała asp. Hrynkiewicz. Dodała, że myśliwi byli trzeźwi.
Do podobnego incydentu, również podczas polowania, doszło 18 sierpnia w województwie lubelskim. Jednak to zdarzenie zakończyło się tragicznie dla 60-letniego mężczyzny, który wyszedł z domu, aby zamknąć bramę do swojej posesji.
Wówczas myśliwy, który rozstawili się na polu kukurydzy leżącym w pobliżu działki pokrzywdzonego, twierdząc, że zobaczył dzika oddał strzały trafiając w 60-latka.
Na miejsce zostało wezwane pogotowie i policja. Niestety 60-latka nie udało się uratować. Mężczyzna zmarł.
„Jeden z myśliwych – sądząc, że ma do czynienia z dzikiem – oddał w kierunku pokrzywdzonego strzał, który niestety trafił mężczyznę w okolice klatki piersiowej, co skutkowało jego zgonem na miejscu zdarzenia” – powiedziała prokurator Jolanta Dębiec z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Po zorientowaniu się, że doszło do pomyłki, myśliwy zadzwonił od razu po służby ratunkowe.