Odpowiedź Watykanu na protest MSZ
Po skandalicznych tezach, które publicznie wygłosili hierarchowie Kościoła katolickiego w Polsce, Ministerstwo Spraw Zagranicznych wystosowało protest do Watykanu, wzywający jednocześnie do zajęcia stanowiska wobec słów biskupów Wiesława Meringa i Antoniego Długosza. W czwartek (28 sierpnia) MSZ poinformował, że dostał odpowiedź. „Z korespondencji z Sekretariatem Stanu Stolicy Apostolskiej wynika, iż potwierdza ona chęć pełnego poszanowania podstawowego prawa obywateli polskich do wyrażania swoich opinii, gwarantowanego przez Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej, i wyraża nadzieję, że komunikacja z Rządem RP będzie zawsze przebiegać zgodnie z dobrymi praktykami dyplomatycznymi i w duchu konstruktywnego dialogu, aby uniknąć jednostronnej instrumentalizacji” – poinformował resort dyplomacji.
Skandaliczne tezy biskupów i stanowisko Episkopatu
MSZ skomentował odpowiedź, „pozytywnie oceniając fakt stwierdzenia przez Stolicę Apostolską, że komunikacja z Rządem RP będzie przebiegać w duchu konstruktywnego dialogu”. Polska Agencja Prasowa ponadto ustaliła, że w odpowiedzi Watykan dał do zrozumienia, że wypowiedzi biskupów nie odzwierciedlają stanowiska Episkopatu Polski. W oficjalnej odpowiedzi nie pojawiło się jednak ubolewanie z powodu słów, które padły ze strony biskupów Meringa i Długosza.
Manipulacja słowami Tuska
Pierwszy z hierarchów w sobotę 12 lipca wygłosił homilię na mszy dla uczestników pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. – Rządzą nami ludzie, którzy samych siebie określają jako Niemców. W XVIII wieku jeden z polskich poetów, Wacław Potocki, mówił: „Jak świat światem, nie będzie Niemiec Polakowi bratem”. Historia straszliwie udowodniła prawdę tego powiedzenia – powiedział biskup. – Znów [jest] tak, jak w komunistycznych czasach, kiedy patriotyzmu, prawdy, historii i tradycji uczyli nas w domach nasi rodzice, bo przecież Polską rządzą dziś polityczni gangsterzy. Zdziwiliście się pewnie temu mocnemu określeniu, ale ja zacytowałem tylko Donalda Tuska, premiera rządu, bo on tak powiedział – dodał, przeinaczając sens wypowiedzi Tuska. Niewyrwana z kontekstu wypowiedź brzmiała bowiem: „Myśmy mówili wiele razy – i przecież wiedzieliśmy, dlaczego to mówimy – że Polską rządzą polityczni gangsterzy. Pamiętacie dwa, trzy, cztery lata temu, pamiętacie?”.
Straszenie „setkami tysięcy migrantów”
Tego samego dnia na Jasnej Górze wystąpił bp Antoni Długosz, który modlił się za samozwańcze patrole, które nielegalnie patrolują granice Polski, uzurpując sobie prawo do wykonywania obowiązków Straży Granicznej. Straszył też migrantami, twierdząc, że „wizja setek tysięcy migrantów, którzy zostaną wchłonięci w Polskę, staje się coraz bardziej realna”. – Większości Polaków się to nie podoba. Dlatego to władze zapewniają, że nie ma o tym mowy, ale fakty oraz wypowiedzi polityków z Berlina i Brukseli świadczą o czymś innym. To jest wielka polityka, ideologia, pieniądze i wielka obłuda – mówił.
MSZ domagał się wyciągnięcia konsekwencji
15 lipca Ambasador Polski w Watykanie przekazał oficjalny protest Stolicy Apostolskiej. W opinii MSZ, słowa obu biskupów są „hańbiące i niegodne”, i naruszają zasady konkordatu, bo ingerowały w wewnętrzne sprawy Polski. Ponadto, według MSZ, wypowiedź biskupa Meringa godzi w stosunki polsko-niemieckie i oczernia rząd. Resort domaga się też wyciągnięcia konsekwencji wobec hierarchów. Wypowiedzi skrytykował m.in. publicysta Tomasz Terlikowski, który podkreślił, że „biskup Mering wobec innych, obcych i tych, którzy się z nim nie zgadzają, nie zachował się tak, jak Jezus Chrystus, jak Samarytanin”. – Zachował się jak nie brat, nie bliźni. (…) Z perspektywy Ewangelii, głosi tezy głupie, skandaliczne i niechrześcijańskie. Jest politykiem Konfederacji, PiS-u, niczym więcej – dodał.
Czytaj również: „Rydzyk nie dostaje już pieniędzy od państwa, ale radzi sobie świetnie. Fundacja z rekordowym zyskiem”.
Źródło:Polska Agencja Prasowa