-
Podejrzany o zabójstwo Andrija Parubija przyznał się do winy i twierdzi, że kierował się zemstą na władzach Ukrainy.
-
W sprawie pojawiły się informacje o rosyjskim wątku, jednak sam zatrzymany zaprzecza, by działał pod presją rosyjskich służb.
-
Według doniesień ukraińskich mediów Rosjanie szantażowali podejrzanego, wykorzystując informacje o zaginionym synu.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
We wtorek mężczyzna podejrzany o zabójstwo byłego przewodniczącego Rady Najwyższej Ukrainy Andrija Parubija przyznał się do winy. „Swoje działania nazwał 'zemstą na ukraińskiej władzy”, zdementował doniesienia, że był szantażowany przez rosyjskie służby” – przekazał portal.
Mężczyzna mówił, że czeka na szybki wyrok, by „został wymieniony na jeńców wojennych” i żeby „móc znaleźć ciało swojego syna”.
Ukraińskie media przekazały, że podejrzany został zapytany, dlaczego na ofiarę wybrał Parubija. – Był w pobliżu – odpowiedział.
Zabójstwo Andrija Parubija we Lwowie. Pojawił się rosyjski wątek
Były przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Andrij Parubij został zastrzelony w minioną sobotę przed swoim domem we Lwowie. Napastnik poruszał się na rowerze elektrycznym, udając kuriera jednej z firm dostawczych. W kierunku ukraińskiego polityka oddał osiem strzałów.
Po zdarzeniu mężczyzna – którego zdjęcie szybko pojawiło się w sieci – uciekł, a służby rozpoczęły specjalną operację „Syrena”. W nocy z niedzieli na poniedziałek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że podejrzany o zabójstwo został zatrzymany w obwodzie chmielnickim.
W poniedziałek komendant ukraińskiej policji Iwan Wyhiwski powiadomił, że w zabójstwie Parybija pojawia się „rosyjski ślad”. „Wiemy, że ten zbrodniczy czyn nie był przypadkowy. Widać w nim rosyjski ślad. Każdy odpowie przed prawem” – napisał w mediach społecznościowych.
Jeszcze tego samego dnia podejrzany usłyszał zarzut zabójstwa. Działania zakwalifikowano z dwóch artykułów kodeksu karnego Ukrainy; mówią one o zabójstwie i nielegalnym posiadaniu broni. Jak podała Prokuratura Generalna Ukrainy, z mężczyzną przeprowadzono czynności śledcze, dokonano także przeszukania w miejscach zamieszkania.
Media: Rosjanie szantażowali podejrzanego
Z doniesień telewizji Priamyj wynika, że mężczyzna miał być szantażowany przez rosyjskie służby specjalne, które wykorzystywały informacje o jego synu, który zaginął bez wieści na froncie.
Portal „Radio Swoboda” ustalił, że podczas pierwszego przesłuchania mężczyzna mówił o swoich kontaktach z Rosją. Wszystko miało się zacząć w 2023 roku, gdy jego syn zaginął na kierunku bachmuckim. „Później zaczął śledzić rosyjskie media społecznościowe, by dowiedzieć się o losie syna. Następnie zaczął komunikować się z przedstawicielami Federacji Rosyjskiej, którzy rzekomo przekazali mu informacje, że jego syn nie żyje” – informuje portal.
W rozmowach Rosjanie mieli usprawiedliwiać działania Moskwy, zrzucając winę na decyzję ukraińskich urzędników. Podczas wymiany wiadomości miał przekazać, że mieszka we Lwowie i „wielokrotnie widywał Parybija”.
Kontynuując kontakt z Rosjanami miał zacząć przygotowania do zabójstwa – otrzymał broń, kupił rower elektryczny, a także samochód, którym śledził polityka.
Dziennikarze portalu „Wysoki Zamek”, powołując się na swoje źródła, podawali, że „Rosjanie, wykorzystując tragedię ojca, powiedzieli, że oddadzą ciało syna za zabójstwo byle jakiego, znanego ukraińskiego polityka”.
Pogrzeb Andrija Parubija. Polityk zostanie pochowany na Cmentarzu Łyczakowskim
We wtorek po godz. 12 (czasu lokalnego, 13 w Polsce) w soborze archikatedralnym św. Jura we Lwowie rozpoczęła się uroczystość pogrzebowa Andrija Parubija.
Były przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy zostanie pochowany najstarszej, zabytkowej nekropolii we Lwowie – Cmentarzu Łyczakowskim.
-
Zabójstwo polityka w Ukrainie. Służby zatrzymały podejrzanego
-
„Pomógł Polsce”. Sikorski komentuje zabójstwo polityka w Ukrainie
Źródło: Hromadske.ua, Ukraińska Prawda, Interia