Jak wyjaśnił rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Piotr Antoni Skiba, trwają także przesłuchania innych osób. Działania zaplanowane zostały do końca grudnia. Pierwsze informacje w sprawie przesłuchania Szymona Hołownia podała Wirtualna Polska.
Rzecznik przekazał przy tym, że w ostatnich dniach przesłuchano m.in. byłego przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego.
Przesłuchanie marszałka Sejmu związane jest z jego lipcową wypowiedzią na antenie Polsat News. Polityk stwierdził wówczas, że padały w jego stronę sugestie opóźnienia zaprzysiężenia Karola Nawrockiego i dokonania w ten sposób „zamachu stanu”.
Słowa Hołowni o „zamachu stanu”. Wniosek skierował mec. Bartosz Lewandowski
Rzecznik prokuratury pod koniec lipca potwierdził z kolei, że wniosek w sprawie słów marszałka skierował mec. Bartosz Lewandowski – będący pełnomocnikiem Krajowej Rady Sądownictwa w ramach postępowania dot. „zamachu stanu” zainicjowanego zawiadomieniem prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego.
Zawiadomienie ws. zamachu stanu, złożone w lutym przez Bogdana Święczkowskiego, dotyczyło podejrzenia popełnienia wskazanego przestępstwa m.in. przez: premiera, marszałków Sejmu i Senatu, ministrów, czy szefa Rządowego Centrum Legislacyjnego. Według prezesa TK, polegało ono na tym, że od 13 grudnia 2023 r. osoby te działają „w zorganizowanej grupie przestępczej”, mając na celu „zmianę konstytucyjnego ustroju RP”.
Mec. Lewandowski na platformie X poinformował wówczas, że jego wniosek ws. słów Hołowni został złożony właśnie w ramach tego postępowania.
– Jesteśmy bardzo zainteresowani tym, co marszałek Sejmu ma do przekazania w zakresie podżegania do ewentualnej zbrodni zamachu stanu – mówił w tamtym czasie prok. Skiba. Według niego prokuratura jest przygotowana na „bardzo długie, wyczerpujące przesłuchanie w tym zakresie”.
„Zamachu stanu ze mną się nie zrobi”. Stanowcze słowa Hołowni
Gdy prowadzący zapytał go o konkretne nazwiska osób, które wychodziły z takimi sugestiami, marszałek stwierdził, że „przyjdzie czas, że będziemy o tym rozmawiać„.
– Zamachu stanu ze mną się nie zrobi. Nie głosowałem na Karola Nawrockiego, to nie był mój kandydat, natomiast jako marszałek Sejmu jestem zobowiązany uszanować wolę większości wyborców, odebrać przysięgę od prezydenta, zapewnić ciągłość zwierzchnictwa sił zbrojnych, władzy w Polsce i rozmawiać z prezydentem, z którym mamy rozbieżne poglądy na bardzo wiele spraw – mówił Hołownia.
– Ja to nazywam zamachem stanu. To oczywiście nie wypełnia kryteriów prawdopodobnie prawnych zamachu stanu, ale ja mówię o zamachu stanu, mając na myśli sytuację, w której prezydent został wybrany, a ja mówię: no, nie podoba mi się ten prezydent, to może ja go nie zaprzysięgnę – precyzował marszałek Sejmu.