-
Prawie 30 organizacji apeluje do prezydenta Warszawy o niewydawanie zgód na budowę progu stabilizującego dno Wisły i dalszy pobór piasku.
-
Przyrodnicy wskazują, że budowa progu może pogłębić kryzys hydrologiczny i erozję dna rzeki, powodowaną już przez działalność komercyjnych kopalni piasku.
-
Mieszkańcy oraz radni podkreślają negatywny wpływ inwestycji nie tylko na ekosystem, lecz także na komfort życia – głównie przez hałas, zapylenie i zagrożenie na drogach.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Kilka dni temu, 2 września br. padł historyczny rekord niskiego stanu wody Wiśle na terenie Warszawy. Odnotowano zaledwie 4 cm. To skłoniło przyrodników do złożenia propozycji prezydentowi miasta. W liście złożonym w Ratuszu organizacje ekologiczne, ruchy miejskie oraz stowarzyszenia apelują, by Rafał Trzaskowski nie wydawał zgód na inwestycje, które w przyszłości jeszcze pogorszą kryzys wodny na Wiśle.
Badania naukowe jasno pokazują, że przyczyną rekordowo niskich stanów wody w warszawskiej Wiśle jest nie tylko susza hydrologiczna, ale także erozja dna rzeki na odcinku warszawskim.
„Budowa progu piętrzącego na Siekierkach nie rozwiąże przyczyn problemu z poborem wody. Tą przyczyną jest erozja dna, którą powodują kopalnie piasku. Z kolei sam próg wygeneruje kolejne problemy i dalszą degradację tego odcinka Wisły. Takie działanie przypomina naklejanie małego plasterka na broczącą ranę” – komentuje dr inż. Marek Elas z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.
Próg na Wiśle, kopalnie piasku i niski stany wody
W najbliższym czasie prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski ma wydać decyzje środowiskowe dla budowy progu podpiętrzającego przy elektrociepłowni Siekierki oraz poboru piasku z rzeki. 28 organizacji złożyło apel do Prezydenta stolicy, aby nie wydawał decyzji środowiskowej dla progu i powstrzymał pobór piasku z koryta rzeki. Przyrodnicy uważają, że należy ponadto zlecić kompleksowe badania i znaleźć sposób na to, aby rozwiązać problem obniżania się dna Wisły.
Piaskarnie, które działają na tym terenie zdaniem przedstawicieli strony społecznej pobierają więcej piasku niż jest w stanie nanieść rzeka. To prowadzi do obniżenia dna i niskiego ekstremalnie stanu wody. „Skutki są widoczne i odczuwalne przez mieszkańców oraz kluczowe przedsiębiorstwa – elektrociepłownie i Grubą Kaśkę, gdzie pobiera się wodę dla mieszkańców stolicy. Jeśli nie zatrzymamy obniżania się dna rzeki, problem będzie tylko narastał” – przekazały organizacje w apelu do prezydenta Warszawy.

Na terenie Warszawy działa kilka komercyjnych kopalni piasku, pobierających go prosto z Wisły. Sygnatariusze listu, wśród których znalazły się m.in. Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, stowarzyszenie Miasto Jest Nasze, Towarzystwo na Rzecz Ziemi, WWF Polska apelują do Rafała Trzaskowskiego o niewydawanie zgód na dalszą działalność kopalni piasku. Apelują także o nieuzgadnianie planowanej przez właściciela EC Siekierki – grupę Orlen – budowy progu podpiętrzającego rzekę.
Co dalej ze znikającą wodą w Wiśle? Apel do prezydenta
Obecnie w stołecznym Ratuszu procedowane są wnioski kilku podmiotów o wydanie decyzji środowiskowych. Są to m.in. grupa Orlen Termika, właściciel elektrociepłowni Siekierki, która chce budować na jej wysokości próg piętrzący Wisłę, oraz przedsiębiorstwa wydobywające piasek na terenie dzielnic Wilanów i Wawer, a więc tuż przed elektrociepłownią Siekierki.
-
Oddali naturze rzekę w Polsce. Wraca gatunek, którego nie było od 40 lat
„Warszawianki i Warszawiacy są przerażeni kolejnymi rekordami niskiego stanu Wisły. Wielu z nich może myśleć, że nic się nie da zrobić i jesteśmy skazani na bierne obserwowanie dalszego wysychania rzeki. To nieprawda! Prezydent Rafał Trzaskowski może podjąć konkretne decyzje, które zaważą na przyszłości Wisły” – mówi Jan Mencwel, radny m. st. Warszawy, ze Stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.
Radna z okręgu Mokotów Melania Łuczak dodaje, że kopalnie piasku w Wiśle są nie tylko niezwykle szkodliwe dla rzeki, ale też uciążliwe dla mieszkańców. „Ciężarówki jeżdżące do kopalni na Siekierkach zaczynają kursowanie o 4 rano. Okoliczni mieszkańcy skarżą się na hałas, zapylenie i brak bezpieczeństwa na drogach. To kolejny argument, aby tak szkodliwe zakłady nie działały w mieście” – konkluduje radna.
Ws. decyzji środowiskowej i planowanej budowy progu zwróciliśmy się z pytaniem do urzędu miasta i oczekujemy na stanowisko m.st. Warszawy.
