-
Dominik B., podejrzany o nieprawidłowości w RARS, został zwolniony z aresztu ze względu na stan zdrowia, zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze o wolnościowym charakterze.
-
B. usłyszał pięć zarzutów, dotyczących m.in. udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, przekroczenia uprawnień oraz prania pieniędzy na kwotę co najmniej 23 mln zł.
-
Śledztwo obejmuje łącznie 14 osób, zarzuty usłyszeli m.in. byli członkowie zarządu agencji oraz inni urzędnicy.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Prokurator Przemysław Nowak przekazał, że decyzja o uchyleniu tymczasowego aresztowania wobec Dominika B., podejrzanego w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w RARS została podjęta w piątek.
Śledztwo ws. RARS. Dominik B. zwolniony z aresztu
– Jednocześnie zastosował wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze. Decyzja ta została podjęta na podstawie nowych informacji dotyczących stanu zdrowia podejrzanego, uzyskanych w piątek – dodał.
Zaznaczył, że pod koniec lipca prokuratura uzyskała opinię biegłego, z której wynikało, iż stan zdrowia nie wymaga uchylenia tymczasowego aresztowania i ewentualna pomoc medyczna może być świadczona w ramach izolacji.
Dominik B. usłyszał pięć zarzutów, nie przyznał się do stawianych zarzutów i złożył obszerne wyjaśnienia. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
Zarzuty dotyczą udziału w zorganizowanej grupie przestępczej od kwietnia 2020 r. do grudnia 2023 r. m.in. wraz z b. prezesem RARS Michałem Kuczmierowskim i urzędnikami agencji, współdziałania w przekroczeniu uprawnień przez reprezentujących rządowy podmiot funkcjonariuszy publicznych oraz prania pieniędzy.
Według prokuratury B. miał współdziałać dla zawarcia przez RARS umów na zakup agregatów na łączną kwotę ponad 91 mln zł oraz umów na dostawę m.in. maseczek i rękawiczek ochronnych na łączną kwotę 23 mln zł przez agencję – z reprezentowanymi przez niego dwoma spółkami. Zarzut prania pieniędzy dotyczy co najmniej 23 mln zł uzyskanych z RARS.
Według śledczych B. polecał chińskim dostawcom, od kwietnia do października 2020 r., zawyżanie cen dostarczanego do Polski sprzętu covidowego. RARS ponosił te zawyżone koszty zakupu, a potem B. „działając jako osoba prywatna – zawierał z tymi samymi chińskimi firmami fikcyjne umowy, na podstawie których część środków z zawyżonych kwot wracała do niego tytułem rzekomego wynagrodzenia” – wyjaśnił rzecznik PK.
Pięć zarzutów dla Dominika B.
„Z materiału dowodowego wynika podejrzenie, iż Dominik B., po uzgodnieniu z urzędnikami RARS nielegalnych działań stanowiących przekroczenie uprawnień, doprowadził do zawarcia z agencją szeregu umów na dostawę agregatów prądotwórczych, maseczek i rękawiczek ochronnych. W sumie podmioty reprezentowane przez Dominika B. uzyskały z RARS środki pieniężne w kwocie co najmniej 114 mln zł” – poinformował prok. Nowak.
Jak dodał, z materiałów śledztwa wynika, że „zawarcie i realizacja tych umów były sprzeczne z zasadami bezstronnego i obiektywnego traktowania oferentów oraz racjonalnego gospodarowania publicznymi środkami finansowymi, w tym wydatkowania funduszy w sposób celowy i oszczędny”.
Prokurator podał, że w śledztwie zarzuty przedstawiono łącznie 14 osobom, w tym byłemu prezesowi RARS oraz trzem innym urzędnikom agencji. Zarzuty postawiono też m.in. twórcy marki Red is Bad Pawłowi S.
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w działalności RARS od kwietnia zeszłego roku prowadzi śląski wydział zamiejscowy departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji PK. W lipcu prokuratura skierowała pierwszy akt oskarżenia w tej sprawie – przeciwko b. funkcjonariuszowi policji Arturowi Sz.
-
Bronił podejrzanych w sprawie RARS, sam usłyszał zarzuty. Znany adwokat z kłopotami
-
Media o rzekomo zatajonej dokumentacji medycznej. Prokuratura dementuje