-
Policja została powiadomiona o niezidentyfikowanym obiekcie, który rozbił się na polu w miejscowości Majdan-Sielec na Lubelszczyźnie.
-
Według ustaleń obiekt nie miał cech bojowych i był napędzany silnikiem spalinowym.
-
Prokuratura prowadzi dochodzenie mające ustalić cel przelotu drona, a pierwszy biegły wykluczył wojskowy charakter urządzenia.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W sobotnie popołudnie policja z Tomaszowa Lubelskiego została powiadomiona o niezidentyfikowanym obiekcie, który rozbił się na polu. Przedmiot spadł na teren w miejscowości Majdan-Sielec.
Niezidentyfikowany obiekt rozbił się na Lubelszczyźnie. „Ma napisy po rosyjsku”
– O godz. 2 w nocy coś nas obudziło – świst a potem uderzenie. Następnego dnia, podczas prac na polu jeszcze mieliśmy do ściągnięcia siano, patrzę a tu dron – przekazał w rozmowie z Interią właściciela pola.
Jego syn, Dawid, nadmienił z kolei, że według niego to dron zwiadowczy. – Na korpusie ma napisy po rosyjsku. Cyrylicą. Wokół nie ma śladu żadnego wybuchu, tak że może rzeczywiście nie było eksplozji, ale na pewno było coś słychać – relacjonował.
Mężczyzna w rozmowie z Interią nadmienił również, że kiedy na miejsce przyjechały wezwane służby, „kazały nie zbliżać się do miejsca, gdzie ten dron był”, a teren odgrodzili taśmą.
O dotychczasowych ustaleniach informował na antenie Polsat News z kolei prok. Rafał Kawalec z Prokuratury Okręgowej w Zamościu. Jak przekazał, prowadzone są oględziny – zarówno miejsca, gdzie rozbił się obiekt, jak i samego przedmiotu.
– Ze wstępnych ustaleń wynika, że konstrukcja drona jest głównie styropianowa, napędzana silnikiem spalinowym. Ten dron nie ma cech bojowych. Oględziny miejsca nie świadczą o tym, aby doszło tam do eksplozji – podkreślał.
Majdan-Sielec. Służby sprawdzają teren. Prokurator przekazał dotychczasowe ustalenia
Jednocześnie prokurator zaznaczył, że na ten moment biegły wykluczył, iż jest to dron o charakterze wojskowym.
– W dalszej kolejności śledztwo będzie ukierunkowane na ustalenie, kto jest właścicielem drona, w jakim kierunku się poruszał, czy przekroczył granicę Polski i do jakich celów mógł służyć – mówił.

O tym, że na pole w Majdanie-Sielcu spadł dron, wcześniej mówiła także Żandarmeria Wojskowa. Wówczas przekazano, iż „wstępne ustalenia wykazały, że to nieuzbrojony dron przemytniczy”.
W sobotę wieczorem wszystkie elementy drona zostały zabrane i wywiezione. Przed godz. 23 miejsca zdarzenia pilnuje już tylko para policjantów. Samo miejsce – obszar około 20-30 m średnicy – zostało otaśmowane.
Majdan-Sielec to niewielka miejscowość w gminie Krynice, położona między Zamościem a Tomaszowem Lubelskim. Znajduje się ok. 50 km od granicy z Ukrainą.