W skrócie
-
Rosja apeluje do Polski o wycofanie się z decyzji zamknięcia przejść granicznych z Białorusią, oceniając ją jako destrukcyjną.
-
Polskie MSWiA tłumaczy zamknięcie granicy ćwiczeniami wojskowymi Zapad z udziałem Białorusi i Rosji.
-
Białoruś protestuje przeciw decyzji Polski, a polski dyplomata zostaje wezwany do białoruskiego MSZ.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji Polski poinformowało w środę, że ruch graniczny na przejściach z Białorusią zostanie zamknięty od północy 12 września do odwołania.
Na decyzję tę zareagowała rzeczniczka rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marija Zacharowa. Jak przekazała, Moskwa wzywa Warszawę „do jak najszybszego ponownego rozważenia decyzji o zamknięciu przejść granicznych między Polską a Białorusią, bo to niekorzystne posunięcie”.
Polska zamyka przejścia graniczne z Białorusią. Zareagowała Marija Zacharowa
W ocenie rzeczniczki MSZ Rosji, którą cytuje agencja Ria Nowosti, „oczywiste jest, że konfrontacyjne działania podejmowane przez polskie władze mają jeden cel – uzasadnienie dalszej eskalacji napięć w centrum Europy”.
– Jednostronne działania Polski wyrządzą poważną szkodę jej międzynarodowym partnerom, którzy wykorzystują granicę polsko-białoruską do wymiany towarowej – mówiła.
Dalej Marija Zacharowa oceniła, że decyzja Warszawy „podważają podstawowe zasady humanitarne, przede wszystkim swobodę przemieszczania się ludzi”. Jak dodała, mieszkańcy terenów w pobliżu granicy polsko-białoruskiej, „stracą możliwość utrzymywania bliskich więzi rodzinnych i kontaktów”.
– Wzywamy Warszawę do zastanowienia się nad konsekwencjami takich destrukcyjnych działań i jak najszybszego ponownego rozważenia podjętej decyzji – ponowiła swój apel Zacharowa.
Ćwiczenia Zapad. MSWiA zdecydowało o zamknięciu granicy polsko-białoruskiej
Decyzja Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji o zamknięciu przejść granicznych na granicy polsko-białoruskiej ma związek z rozpoczynającymi się w piątek ćwiczeniami Zapad. Będą w nich brali udział żołnierze z Białorusi oraz Rosji.
„Przejścia zostaną otwarte tylko wtedy, gdy będziemy w 100 proc. pewni, że nie ma żadnego zagrożenia dla polskich obywateli” – informował w serwisie X szef MSWiA Marcin Kierwiński.
Wcześniej do ruchu polskich władz odniosło się biuro prasowe resortu spraw zagranicznych Białorusi. W wydanym komunikacie podkreślono, że „Białoruś protestuje przeciwko decyzji Polski o zawieszeniu ruchu granicznego na czas trwania ćwiczeń wojskowych Zapad 2025”.
Ponadto powiadomiono, że chargé d’affaires Polski Krzysztof Ożanna został wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Republiki Białorusi „w celu złożenia ustnego protestu” w związku z tą decyzją.