Jacek Jaśkowiak chce się uczyć bezpieczeństwa od Izraela
W piątek informowaliśmy o planowanej wizycie Jacka Jaśkowiaka w Izraelu. Prezydent Poznania sam informował o niej na konferencji prasowej w ubiegłym tygodniu. Celem podróży do Izraela miało być spotkanie z tamtejszymi samorządowcami. – Jakiś miesiąc temu otrzymałem zaproszenie do udziału w takim spotkaniu burmistrzów różnych miast w Izraelu z uwagi na ich doświadczenia w zakresie ochrony ludności, ale też elementów związanych z cyberbezpieczeństwem – mówił prezydent Poznania.
„Wstyd i hańba”
Zapowiedź Jaśkowiaka oburzyła m.in. działaczy partii Razem w Poznaniu. „Jacek Jaśkowiak wybiera się do Izraela uczyć się od włodarzy tamtejszych miast obrony cywilnej i cyberbezpieczeństwa. Co następne? Wycieczka do Rosji i nauka zwalczania dezinformacji? Wstyd i hańba!” – czytamy we wpisie na X Razem Poznań. W poniedziałek odbył się protest w tej sprawie. – Ma pan szansę jeszcze się wycofać. Cały świat patrzy na Izrael i Gazę. Izrael nie jest dobrym partnerem, aby uczyć się, jak chronić ludność cywilną. Izrael jest agresorem – powiedziała w komentarzu wideo działaczka partii Anna Pieciul.
Szczegóły wyjazdu
Gazeta.pl zapytała urząd miasta w Poznaniu o szczegóły na temat wizyty i jej kosztów. „Prezydent Jacek Jaśkowiak weźmie udział w 34. Międzynarodowej Konferencji Prezydentów Miast (34th International Mayors Conference – Empowering the Cities of Tomorrow), która będzie się odbywać między 16 a 20 listopada” – przekazała rzeczniczka prezydenta Joanna Żabierek. Jak dodała, „wizyta ta jest jeszcze na etapie planowania, dlatego na ten moment nie jest znany dokładny koszt wizyty oraz przedział czasowy pobytu prezydenta Poznania na tym wydarzeniu”.
Komentarz Jacka Jaśkowiaka
W mailu rzeczniczka przekazała nam również komentarz prezydenta Poznania. „Na polskiej scenie politycznej, podobnie jak w przestrzeni medialnej, ścierają się ze sobą różne poglądy – od antysemickich i antyukraińskich Grzegorza Brauna, który de facto uważa, że Ukraina powinna zostać zaanektowana przez Federację Rosyjską po te prezentowane przez partię Razem, która porównuje Izrael z Rosją” – pisze Jaśkowiak. Prezydent miasta podkreśla, że ubolewa „nad cierpieniem ludności cywilnej w Strefie Gazy„. „Ale osobiście daleki jestem od zero-jedynkowych ocen sytuacji na Bliskim Wschodzie i działań Izraela wobec Hamasu czy Hezbollahu. Sytuacja nie jest tak jednoznaczna, jak przedstawiają to moi oponenci polityczni. Należy wziąć pod uwagę, że nasz dostęp do informacji o tym, co dzieje się w Gazie, jest bardzo ograniczony” – napisał. „Na względzie powinniśmy mieć również ogólną sytuację geopolityczną, gdzie z jednej strony mamy USA, Europę, Izrael, Koreę Południową czy Tajwan, a z drugiej kraje autorytarne – Federację Rosyjską, Iran, Chiny, Koreę Północną. W tym kontekście moim priorytetem jest przede wszystkim bezpieczeństwo Poznania, jego mieszkanek i mieszkańców” – dodał.
„Sytuacja mieszkańców Strefy Gazy jest dramatyczna”
Jaśkowiak przyznaje, że „sytuacja mieszkańców Strefy Gazy jest dramatyczna„. „Z drugiej strony Izrael swoimi działaniami mocno osłabia Iran, który jest sojusznikiem Rosji, która dla Polski jest obecnie największym zagrożeniem”. „Uważam, że powinniśmy wykorzystywać wszelkie kontakty i możliwości, by poprawiać bezpieczeństwo naszego kraju i naszych obywateli. Dlatego zależy mi na dobrych stosunkach z nowym ambasadorem Stanów Zjednoczonych Thomasem Rose, przedsiębiorcą żydowskiego pochodzenia, w przeszłości redaktorem naczelnym 'Jerusalem Post’. Bardzo ważne są też dla mnie relacje z Jackiem Rosenem, szefem Amerykańskiego Kongresu Żydów, organizatora konferencji burmistrzów w Tel Avivie, a jednocześnie bardzo wpływowej osoby w Białym Domu, świecie polityki i biznesu w USA” – pisze prezydent miasta.
„Możemy się od Izraela wiele nauczyć”
Jaśkowiak przekonuje, że „w zakresie ochrony ludności i bezpieczeństwa państwa możemy się od Izraela bardzo dużo nauczyć”. „Ich systemy monitorowania i ostrzegania o zagrożeniach są technologicznie dużo bardziej zaawansowane od tych, którymi dysponują polskie miast. Warto z tej wiedzy skorzystać” – pisze prezydent Poznania i przypomina, że „Polska utrzymuje stosunki dyplomatyczne z Izraelem„. „My jako Poznań też nie zerwaliśmy współpracy ani z miastem partnerskim w Izraelu, ani w Autonomii Palestyńskiej. Mam wielu przyjaciół w Izraelu, ale znam też i cenię wiele osób, które są wyznawcami islamu. Uważam, że chcąc – w obecnej sytuacji geopolitycznej na świecie – poprawić nasze bezpieczeństwo, powinniśmy współpracować z tymi, którzy mają w tym obszarze cenne doświadczenia i którzy reprezentują i bronią tego samego co my systemu demokratycznych wartości” – podkreśla samorządowiec.
Eksperci: Działanie Izraela wypełnia definicję ludobójstwa
Pod koniec sierpnia Międzynarodowe Stowarzyszenie Badaczy Ludobójstwa (IAGS) przyjęło rezolucję, w której stwierdziło, że działanie Izraela w Strefie Gazy wypełnia definicję ludobójstwa określoną w konwencji ONZ. Według danych palestyńskiego Ministerstwa Zdrowia, od początku izraelskiej ofensywy w październiku 2023 roku pochłonęła dotąd ponad 64 tysiące ofiar, w większości cywilów. Ponad 163 tys. wynosi liczba rannych. Cytowany przez „Guardiana” były dowódca armii izraelskiej Herci Halewi powiedział, że w Strefie Gazy rannych lub zabitych zostało 200 tys. osób. W sierpniu Organizacja Narodów Zjednoczonych oficjalnie potwierdziła, że w Strefie Gazy panuje głód. Ostrzegła, że zagrożonych nim jest około pół miliona osób, czyli jedna czwarta Palestyńczyków mieszkających w enklawie.
Więcej o dramacie w Strefie Gazy dowiesz się z artykułu „Lekarz ze Strefy Gazy: Koledzy przerywają operacje, bo są zbyt głodni. 'Potrzebujemy wszystkiego'”
Źródła: Gazeta.pl, IAR, The Guardian