Kreml odpowiedział polskiemu MSZ
– NATO de facto prowadzi wojnę z Rosją – oświadczył na konferencji prasowej rzecznik Kremla. Dmitrij Pieskow dodał, że „to jest oczywiste i nie potrzebuje żadnych dodatkowych dowodów”. W ten sposób przedstawiciel Moskwy odniósł się do niedawnych słów wicepremiera Polski, ministra spraw zagranicznych. Po wtargnięciu rosyjskich dronów do Polski w nocy z 9 na 10 września Radosław Sikorski podkreślił, że NATO nie jest stroną wojny z Rosją, jednak działania Kremla wykraczają poza terytorium Ukrainy. – NATO nie jest na wojnie z Rosją, ale Rosja rozszerza tę wojnę poza Ukrainę i dlatego NATO było aktywne w powietrzu i dlatego zestrzeliliśmy te rosyjskie drony – brzmiały dokładnie słowa szefa MSZ. Ocenił, że Sojusz Północnoatlantycki pokazał zdolność do neutralizowania zagrożeń ze strony Federacji Rosyjskiej.
Pieskow o wojnie w Ukrainie
Na tej samej konferencji prasowej rzecznik Władimira Putina stwierdził, że Moskwa jest „gotowa do pokojowego rozwiązania kwestii Ukrainy”. – Ze strony Kijowa proces ten jest sztucznie spowalniany – powiedział. Wszystkie te słowa padły, kiedy Rosja i Białoruś wspólnie prowadzą manewry wojskowe. Żołnierze mają ćwiczyć między innymi zajęcie przesmyku suwalskiego. Podobne do zacytowanych wyżej oświadczeń stanowić mają element agresywnych działań wobec Zachodu i wojny informacyjnej, którą prowadzi Federacja Rosyjska.
Operacja NATO, czyli „Eastern Sentry”
Odpowiedzią na rosyjsko-białoruskie manewry Zapad 25 jest operacja Sojuszu Północnoatlantyckiego „Eastern Sentry”, czyli Wschodnia Straż. Ogłosił ją w Brukseli sekretarz generalny Sojuszu Mark Rutte. – Działania te będą obejmowały liczne siły z Danii, Francji, Wielkiej Brytanii i innych krajów – powiedział szef NATO. Z kolei dowódca sił NATO w Europie generał Alexus Grynkewich poinformował, że operacja zintegruje obronę powietrzną i lądową, by stawić czoła zagrożeniom ze strony Rosji. Sztab Generalny Wojska Polskiego opublikował w weekend nagrania, na których widać mobilizację sił sojuszniczych, m.in. lądowanie w Polsce francuskiego samolotu A400 w Mińsku Mazowieckim.
Czytaj również: „Ważna decyzja brytyjskiego rządu. Chodzi o patrolowanie nieba nad Polską”.
Źródło:TASS, IAR