-
W regionie Trydent-Górna Adyga we Włoszech rośnie liczba niedźwiedzi brunatnych, co budzi obawy mieszkańców o bezpieczeństwo i lokalną gospodarkę.
-
W zachodnim Trydencie odbywają się konsultacje społeczne, które mają charakter symboliczny i wyrażają sprzeciw wobec rosnącej populacji drapieżników.
-
Mimo niewielkiej populacji niedźwiedzi zanotowano incydenty, w tym tragiczny atak na człowieka, a większość mieszkańców uznaje obecność tych zwierząt za zagrożenie.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Na początku tego stulecia niedźwiedzie brunatne nie występowały licznie we Włoszech pomimo doskonałych warunków. W Polsce żyło więcej tych drapieżników. Sytuacja nieco się zmieniła i wywołuje żywe dyskusje. Włoskie niedźwiedzie zamieszkiwały całe pasmo Alp, a także Apeniny. Niedźwiedzie brunatne żyją głównie w rejonie Trydent-Górna Adyga, a prawie wszystkie incydenty z udziałem drapieżników i ludzi zdarzają się właśnie tam, przy granicy z Austrią.
W zachodnim Trydencie we Włoszech mieszkańcy 25 gmin wypowiadają się w konsultacjach społecznych, czy obecność niedźwiedzi i wilków w ich bezpośrednim otoczeniu uważają za zagrożenie dla bezpieczeństwa i lokalnej gospodarki. Wcześniej w tej sprawie głosowali mieszkańcy innych części tego regionu.
Czy niedźwiedzie są problemem we Włoszech?
Niedźwiedzie podchodzą niekiedy pod domy i sporadycznie dochodzi do ataków na ludzi w lasach, mówią włodarze niektórych gmin. W 2023 roku zwierzę zaatakowało biegacza na leśnej drodze, powodując jego śmierć, była to głośna sprawa, która wywołała dyskusje na temat liczby zwierząt w pobliżu osad ludzi. W 2024 r. też doszło do kilku spotkań z drapieżnikiem i to właśnie w Trydencie.
W dniu wyborów do Parlamentu Europejskiego niedźwiedź pojawił się przed siedzibą komisji wyborczej w miejscowości Bozzana. Członkowie komisji, którzy liczyli głosy, zamknęli się w środku i wyszli dopiero wtedy, gdy pozwolili im na to karabinierzy.
Przedstawiciele miejscowych władz coraz częściej mówią, że sytuacja staje się nie do przyjęcia i potrzebne są konkretne kroki, by ograniczyć niebezpieczne zdarzenia. Pojawiła się inicjatywa, by wyposażyć mieszkańców w specjalny spray odstraszający niedźwiedzie. Już wcześniej otrzymali je funkcjonariusze kilku służb, w tym straży leśnej.
-
200 niedźwiedzi do odstrzału. Ostatnio polowano na samice z młodymi
-
Niedźwiedzie z Bieszczad uratowane. Odstrzału nie będzie
Kilka spotkań z niedźwiedziem i referendum
Promotorzy głosowania ze społecznych komitetów mieszkańców i stowarzyszeń podkreślają, że nie jest to referendum instytucjonalne, ale forma symbolicznego protestu miejscowej ludności i okazja do tego, by dać wyraz zaniepokojeniu. Organizacje obrońców zwierząt oceniają natomiast, że konsultacje to farsa. Zdaniem przyrodników zwierzęta przyciągają ludzkie uprawy, zwłaszcza uprawy kukurydzy.
Mieszkańcy zachodniej części Trydentu odpowiadają na pytanie: „Czy uważasz, że obecność wilków i niedźwiedzi na terenach gęsto zamieszkanych przez ludzi stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa, straty dla gospodarki oraz lokalnych zwyczajów i tradycji?”.
Podobne głosowania odbyły się rok temu w innych rejonach górskiego Trydentu. Około 98 procent mieszkańców, między innymi Val di Sole, Val di Non i Paganelli, uznało obecność tych zwierząt za zagrożenie. Pytanie było sugestywne: „Czy uważasz niedźwiedzie i wilki za szkodliwe?”. WWF nazwało wówczas głosowanie „absolutnie skandalicznym”. Ich zdaniem to bardzo niebezpieczny precedens, wychowujący ludzi w duchu nie korelacji z przyrodą.