-
Dron latający nad Belwederem został szybko zneutralizowany przez Służbę Ochrony Państwa.
-
Zatrzymano dwie osoby, które sterowały dronem i przesłuchano ich nocą.
-
Trwa wyjaśnianie motywów incydentu, a służby nie wykluczają różnych scenariuszy.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek wieczorem, że Służba Ochrony Państwa zneutralizowała drona operującego nad budynkami rządowymi (Parkowa) i Belwederem.
Jak przekazał, zatrzymano dwóch obywateli Białorusi, a policja bada okoliczności incydentu.
Dron nad budynkami rządu. Zatrzymano obywateli ze Wschodu
O zdarzenie i zastosowane procedury był pytany na antenie TVN24 wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Duszczyk.
– Dron latał na terenach, na których nie powinien. Został ściągnięty. Zatrzymano również te osoby, które sterowały tym dronem. (…) Te osoby zostały przesłuchane w nocy. Zobaczymy, jakie będą wyniki tych procedur – powiedział Duszczyk.
– Dla mnie bardzo dobrą informacją jest to, że to bardzo szybko zadziałało: pojawił się dron i w ciągu dosłownie bardzo krótkiego czasu został zneutralizowany, a osoby zatrzymane. Państwo zadziałało ponownie – dodał.
Podkreślił, że w Belwederze i najbliższych okolicach mieszkają i przebywają najważniejsze osoby w państwie, więc miejsce to musi być pod specjalnym nadzorem.
Zaznaczył, że w tej sytuacji nie można wykluczyć żadnej hipotezy: to mógł być przypadek, zatrzymane osoby mogły chcieć sobie polatać, ale mogły też nagrywać reakcje funkcjonariuszy SOP – jak dodał – to wyjaśni postępowanie służb i prokuratora.
Z kolei reporterka Polsat News ustaliła, że zatrzymane osoby to: 21-letni Ukrainiec oraz 17-letnia Białorusinka.
Poderwano myśliwce. Alert RCB i wycie syren dla mieszkańców Lubelszczyzny
Mieszkańcy województwa lubelskiego zostali w sobotę poinformowani o ryzyku „ataku z powietrza”
„Zagrożenie atakiem z powietrza. Zachowaj szczególną ostrożność. Stosuj się do poleceń służb” – taki komunikat RCB otrzymała w sobotę część odbiorców na Lubelszczyźnie. W Chełmie i Świdniku zawyły wówczas syreny alarmowe.
Wcześniej wojsko informowało o poderwaniu myśliwców w związku z zagrożeniem atakiem dronami w Ukrainie, a przestrzeń powietrzna wokół lotniska w Lublinie została zamknięta.
W zeszłą środę rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną na dotychczas niespotykaną skalę. Łącznie służby zarejestrowały 21 urządzeń; część z nich zestrzelono. Do incydentu doszło w trakcie ataku Rosji na Ukrainę.
Szczątki dronów odnaleziono w kilku województwach; najwięcej na Lubelszczyźnie.
Na wniosek Polski NATO uruchomiło artykuł 4. Traktatu Północnoatlantyckiego, który stanowi, że strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze stron.
W związku z atakiem Czechy, Holandia i Wielka Brytania zadeklarowały wysłanie do Polski większej ilości sprzętu wojskowego.
-
Odnaleziono nowego drona, trwają prace służb. Ministerstwo potwierdza
-
Kolejny dron znaleziony w Mazowieckiem. Służby potwierdzają