– To był dron szturmowy. Na nagraniu może się wydawać, że to nie dron, ale to kwestia kąta widzenia. Bezzałogowy statek powietrzny, patrząc z boku, nie jest szeroki, a raczej płaski – wyjaśnił rzecznik charkowskiej prokuratury Walerij Czyrin.
Atak na Charków. Śledczy mówią o uderzeniu drona, pokazali nagranie
W rozmowie z Ukraińską Prawdą rzecznik prokuratury mówił, że śledczy zebrali szczątki maszyny.
– Według wstępnych danych, są to części drona typu Geran-2 – przekazał Czyrin. To bezzałogowiec konstrukcji irańskiej, ale masowo produkowany w Rosji. Ma długość 3,5 metra i rozpiętość skrzydeł 2,5 metra.
W ataku na budynek uczelni w centrum Charkowa na północnym wschodzie Ukrainy ranne zostały cztery osoby – przekazał mer miasta Ihor Terechow. Z kolei według rzecznika prokuratury mowa jest o dwóch rannych kobietach.
Charkowska prokuratura udostępniła także nagranie ukazujące moment ataku na placówkę oświatową.
Widać na nim jak dron z impetem uderza w dach budynku, a fragmenty poszycia i szczątki maszyny wylatują w powietrze.
Rosja zaatakowała uczelnię w Charkowie. Kilka osób rannych
Początkowo ukraińskie służby podawały, że w ataku na charkowską uczelnię ranne zostały dwie osoby.
„Charków: rano rosyjskie wojska rozpoczęły atak bezzałogowym statkiem powietrznym na placówkę oświatową w dzielnicy Słobidzkiej. Według wstępnych danych ranne zostały dwie kobiety. W wyniku uderzenia uszkodzony został dach budynku placówki, a na powierzchni 150 metrów kwadratowych wybuchł pożar” – podała ukraińska służba ratownicza.
Mer Charkowa Ihor Terechow poinformował potem o czterech osobach poszkodowanych w wyniku ataku. Rzecznik prokuratury mówił z kolei o dwóch rannych kobietach.
Według serwisu Suspilne rosyjski dron uderzył w budynek administracyjny Uniwersytetu Farmaceutycznego.
Według prorektora ds. naukowych i pedagogicznych Ołeksandra Kuczenki pracownicy uczelni podczas alarmu zeszli do schronu dzięki czemu nie odnieśli żadnych obrażeń.