Wspólna konferencja prasowa wicepremiera i ministra obrony narodowej oraz szefa Sztabu Generalnego odbyła się z okazji prowadzonych m.in. na poligonie w Orzyszu ćwiczeń „Żelazny obrońca 25„, które są NATO-wską odpowiedzią na rosyjskie ćwiczenia „Zapad 2025”.
Dziennikarze kilkukrotnie pytali Kosiniaka-Kamysza o to, co spadło na dom w woj. lubelskim. Wicepremier nie chciał odpowiedzieć wprost, czy był to dron czy rakieta wystrzelona z polskiego F-16.
Polityk zapewnił, że wszystkie informacje na temat incydentu były „na bieżąco przekazywane do Biura Bezpieczeństwa Narodowego„.
Więcej informacji wkrótce…
Tajemniczy obiekt zniszczył dom w Wyrykach. Media: To mogła być rakieta
Nowe ustalenia w sprawie tajemniczego obiektu, który spadł na dom w Wyrykach, opublikowała we wtorek „Rzeczpospolita”. Śledczy potwierdzili, że nie był to dron bojowy.
– Na ten moment nie mogę wiążąco powiedzieć, co spadło na dom w Wyrykach, jest to przedmiotem śledztwa, czekamy na opinię biegłych – powiedziała gazecie prok. Agnieszka Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Dodała, że oględziny „dały odpowiedź na określone pytania, jednak nie są to informacje, które mogę przekazać. Jest to decyzja prowadzącego śledztwo”.
Z wtorkowych ustaleń dziennika w „najważniejszych strukturach państwa zajmujących się bezpieczeństwem państwa” wynika, że na budynek miała spaść rakieta z polskiego F-16, której próbowano użyć do zestrzelenia drona. Nieoficjalnie wiadomo, że pocisk spadł na dom z powodu uszkodzenia.
Odnaleziono kolejnego rosyjskiego drona
Kolejny dron, który w nocy z 9 na 10 września mógł naruszyć polską przestrzeń powietrzną, został odnaleziony we wsi Stanisławka w powiecie zamojskim.
– Tuż przed godziną jedenastą otrzymaliśmy zgłoszenie, że w kompleksie leśnym w gminie Stanisławka w gminie Sitno zauważony został obiekt przypominający dron. Skierowaliśmy tam patrol, który to potwierdził. Zabezpieczyliśmy teren, powiadomiliśmy służby i Prokuraturę Okręgową w Lublinie, która w tej sprawie wykonuje czynności. Nikt nie ucierpiał – przekazała w rozmowie z Polsat Newws podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
– Nie odnaleźliśmy jeszcze wszystkich dronów i ich szczatków. Ich znalezienie na terenach zalesionych może zając trochę czasu – przekazał szef Sztabu Generalnego na spotkaniu z dziennikarzami. Przekazał, że polską granice powietrzną naruszyło w sumie 21 takich maszyn.
-
„Oczywiście, że nie wiedziałem”. Wiceminister tłumaczy się po wystąpieniu w ONZ
-
Operacja wojsk nie tylko nad Polską. Rosyjski dron przechwycony w Rumunii