W skrócie
-
Donald Tusk podkreśla wsparcie ze strony Stanów Zjednoczonych i państw europejskich po ataku dronów na Polskę.
-
Wypowiedź Donalda Trumpa dla Fox News została różnie zinterpretowana, ale dotyczyła pomocy Ukrainie, a nie Polski.
-
Zamieszanie wokół słów Trumpa wynikało z szerokiego pytania dziennikarki oraz odpowiedzi, w której prezydent USA pominął część omawianych kwestii.
Po wywiadzie Donalda Trump dla Fox News część komentatorów i mediów zinterpretowała jego wypowiedź tak, jakby prezydent USA odsuwał w czasie obietnicę zaangażowania wojskowego w Polsce. W rzeczywistości Trump odnosił się do wsparcia Ukrainy.
„Niezależnie od interpretacji słów prezydenta Trumpa pragnę przypomnieć, że dodatkową pomoc po ataku dronów dla Polski zadeklarowały Francja, Wielka Brytania, USA, Niemcy, Holandia, Szwecja, Norwegia, Czechy, Portugalia, Włochy” – skomentował w mediach społecznościowych Donald Tusk.
Zamieszanie wokół słów Trumpa. Mówił o Ukrainie
Podczas wywiadu dziennikarka Martha MacCallum zawarła w pytaniu dwie kwestie. Po pierwsze, odniosła się do słów premiera Keira Starmera, który wyraził zgodę na udział brytyjskich myśliwców w patrolach nad Polską.
Główna część pytania dotyczyła jednak słów Trumpa z sierpnia, kiedy mówił o pomocy Stanów Zjednoczonych dla Ukrainy.
– Już pomagamy wywiadowczo, ale kiedy mówiłem o pomocy w powietrzu chodziło mi o zapewnienie bezpieczeństwa, gdy wojna się zakończy. Gdy wojna się zakończy, pomożemy zapewnić pokój. Myślę, że ostatecznie tak się stanie – odparł Trump.
Zasadniczo prezydent USA w odpowiedzi pominął kwestię dotyczącą Polski.
W kontekście Ukrainy chodziło natomiast o sprawę utrzymania pokoju, kiedy dojdzie do przerwania walk między Ukrainą i Rosją. Sam Trump mówił o tym kilkukrotnie.